To co najbardziej przypadlo mi do gustu w trakcie ogladania to muzyka ... (Very good OST)
Elementem rozrywkowym ktory nader mocno mi sie podobal to postac Keanu ktory byl jest w tym filmie nikim tylko dzikim wojownikiem bez mozgu... Kierowanym sterowanym przez wszystkich bez mozliwosci wlasnego wyboru ... Troszke jak w grze komputerowej gdzie wszystko zalezy od gracza ktory panuja na postacia/akcja...
I to optymistyczne jestes nam potrzebny .... i uzmyslawianie tępemu narzędziu że jest coś warte.Pomimo ze zardzewiałe i tępe w odpowiednich rękach moze uderzyc nie koniecznie smiertelnie ale doprowadzic do tężca...
Gra aktorska solidna ... mnogosc znanych aktorow w rolach 2 i 3 planowych zdejmuje bagaz odpowiedzialnosci z roli jaka odgrywa Keanu ktory w dalszym ciagu od czasu sukcesu Matrixa jest zagubionym aktorem bez pomyslu na swoje kreacje ... stosujacy ciagle utarty schemat "Chosen One" ...
Fabula daleko jej do dnia proby ale na swoj sposob ja odnalazlem w niej cos co mi sie podobalo co nakreslilem powyzej ...
Ocena ? Hmm w zaleznosci od humoru i nastroju ... totez bedzie jej brak