Moim zdaniem film jest nieco za mocno krytykowany. Porównywanie go do Ciudade de Deus wydaje mi się chybione, oba filmy pochodzą z różnych kręgów kulturowych (produkcja amerykańska contra brazylijsko - francuska).
Nawet przed oglądaniem obu ma się różne oczekiwania. Nie da się zaprzeczyć, że film Królowie... używa wyświechtanych rekwizytów i obrazków w dodatku nieprzekonująco (wódka Keanu, raperzy, złote sygnety i fury) ale akcji nie da sie odmówić tempa. Oceniłam 6/10 za wartka akcję, która nie składa się z samych scen mordobić i sztrzelanin. Film jak dla mnie najkrócej mówiąc ok, nic więcej i nic mniej jak upiększone kino akcji dla dorosłych. Nie spodziewałam się nic ponad amerykańskiego fast - foodu, dlatego nie jestem rozczarowana. Na wieczorną nudę podziałało w sam raz.

Według moich gustów ocena 3/10 jest troche zaniżona. Po pierwsze trzeba lubić tego typu kino. Proszę podać lepszy film w tych klimatach??? Ja nie mogę takiego znaleźć w pamięci:)
Przygnebiony, ale za to bardzo skuteczny stróż prawa w wersji Keanu jest niezwykle przekonywujący. Do tego świetnie napisana fabuła, ze zwrotami akcji i świetnym zakończeniem. POLECAM!!! 8/10