Może i fabuła nieco pogmatwana, ale straszna popelina. Bardziej materiał na komiks niż na film. Ze względu na przerysowaną grę aktorską (zwłaszcza gdy na pierwszym planie widzimy zaprzeszłe namiętności) ogląda się to jak operę sensacyjną - czekałem tylko,aż w tle poleci Wagner czy coś równie patetycznego. Jak wiadomo, u Wagnera chwile zachwytu trzeba okupić dłużyznami nudy, oglądając "Krąg podejrzanych" trzeba się również liczyć z pokusą snu. Może się ona okazać nie do odparcia.