Kręgosłup diabła

El espinazo del diablo
2001
6,6 14 tys. ocen
6,6 10 1 14153
6,4 15 krytyków
Kręgosłup diabła
powrót do forum filmu Kręgosłup diabła

Beznadzieja

ocenił(a) film na 2

kto to nazwał horrorem? jakiś utopiony chłopczyk z rozwaloną głową nie wystarczy. do tego nudy. połowę przewinąłem. nie polecam.

Tedybear

Jak oglądałam ten film jak miałam ok.11-12 lat i trezba przyznać że wtedy mnie przestraszył:) Nie zgodze się z tym że film jest średni bo moim zdaniem przekazuje on troszke wartości a nie ma tylko starszyć!
W moim odczuciu pokazuje on brutalność i wypaczenie wojny , pokazuje kto na tym najbardziej cierpi(dzieci) Ale to tylko moje skromne zdanie no i na temat gustów się nie dyskutuje Pozdro!

ocenił(a) film na 1
Tedybear

popieram tedybear.. z horroru to ten film niewiele ma i nie mam pojecia kto go przyrównał do tego gatunku.. ogolnie bardzo nudny, a jeżeli mowa o samym scenariuszu to niczym genialnym nie zaskakuje - poziom amerykańskich komedii romantycznych..

ocenił(a) film na 9
karakas

poziom amerykańskiej komedii to żeś dowalił ...
Film jest bardzo dobry, jesli wg ciebie jest nudny to po prostu nie dorosłeś do takiego kina. Wracaj więc do swoich amerykańskich komedii, bo dając 1/10 temu filmowi po prostu sie błaźnisz i polemika dalsza jest zbyteczna.

ocenił(a) film na 1
Logan87

Szanowny Panie, my tutaj oceniamy filmy nie ludzi; druga sprawa na temat gustów się nie dyskutuje, a już na pewno nie w formie, jaką Pan zaprezentował. Za to ja mam prawo dać ocenę, jaką tylko zapragnę. Tym bardziej, jeżeli moje oczekiwania wobec tego filmu przerosły to, co otrzymałem. Ale jeżeli obecnie banalne dla mnie filmy za kilkanaście lat mojego życia nagle staną się dużo ciekawsze z racji faktu, iż będę bardziej "dorośnięty kinowo" - być może warto czekać i rzeczywiście, jak Pan to ładnie ujął, jakakolwiek polemika w tym momencie jest zbyteczna.

ocenił(a) film na 9
karakas

Jednakże pomiędzy 4-poniżej oczekiwań, a 1-nieporozumienie jest istotna różnica i zawsze ciekawi mnie argumentacja do oceny 1/10.
Podążając za autorem wątku i pisząc "film jest nudny" to wybacz ale mnie to po prostu rozbraja, bo można znaleźć bardziej rzeczowy argument.
Dostając merytoryczną odpowiedź cofam mój poprzedni wpis, ale kwestia gustu nie będzie mnie nigdy zadowalać przy wystawianiu tak niskich ocen.




ocenił(a) film na 9
Tedybear

moim zdaniem zaskakuje prostotą, dobrze się go ogląda- generalnie polecam

staszpio

nie dyskutujmy z młodzieżą wychowaną na piłach i hostelach :)

Hank

Film jest dobry. Kto go nazwał horrorem ten miał nie po kolei we łbie. Dziś nie jest w stanie przestraszyć chyba nikogo, dlatego rozumiem rozczarowanie niektórych widzów. Tak tak, szanowny Hanku, "Piła" też ma swoich miłośników, którzy trafili na "Espinazo del diablo" po recenzjach typu - "niesamowity, trzymający w napięciu horror" i po jego obejrzeniu srodze się zawiedli. To oczywiście nie powinno upoważniać nikogo do wystawiania cenzurek typu "beznadziejny". Zamiast tego zawsze można napisać - nie w moim guście... nie podobał mi się...

I szanowny Hanku - jak mogłeś napisać, żeby nie dyskutować z młodzieżą - obojętnie na czym wychowaną? Bo niby dlaczego? Jacyś gorsi? Tępi?

A ogólnie (według mnie) najtrafniej opisała ten film NikolkaSzatan w poście gdzieś tam powyżej.

nightmarek

Zaraz, chwila, chwila, uno momento, pour favour.

Zacznijmy od Kręgosłupa diabła a skończmy bardziej abstrakcyjnie.

Po primo, miałem na myśli, że Kręgosłup.. jest zupełnie innym filmem. Dla mnie wciąż magicznym i mimo wszystko trzymającym w napięciu. A spotkałem się z opiniami (przeważnie młodych ludzi), którzy (jak sam napisałeś) przypinają mu łatkę "beznadziejnego", "nudnego", (vide powyżej - "scenariusz na poziomie amerykańskich komedii romantycznych"). Wychowani na Piłach oczekują krrrwwiiiii.. blooooood!! I masakryzmu (chyba mi nowe słowo wyszło) i tortur i dekapitacji, skalpowania, okaleczającej defenestracji niczym u naszych czeskich sąsiadów - bo to jest horror!

Mój post był więc raczej głosem w dyskusji pomiędzy starszym pokoleniem, którzy tęsknią za horrorami typu pierwsza TMPM, Dziecko Rosemary czy Egzorcysta a częścią młodzieży, dla której te tytuły już nic nie znaczą.


<quote>"
I szanowny Hanku - jak mogłeś napisać, żeby nie dyskutować z młodzieżą - obojętnie na czym wychowaną? Bo niby dlaczego? Jacyś gorsi? Tępi?
"</quote>

Bo nie mają argumentów :) Bo, że "nudny" to żaden argument :) Ogólnie jest jak najbardziej ZA dyskusją, wszelką i wszelaką byleby merytoryczną.


ps. Drogi nightmarku,
zadziwię Cię może teraz ale gdybyś spojrzał w moje ulubione, znalazł byś tam Saw I ;) Ja nigdy nie powiedziałem, że ten film jest zły. Wręcz przeciwnie, jestem dużym fanem Piły 1 oraz 2, doceniam także wybiórczo urok Hostelów ( a nawet Cabin Fever, też Eliego). Nawet Piłę 3 jeszcze zniosłem. Piła 4 była już dla mnie nutką niesmaku, siedziałem w kinie i myślałem tylko, jaki ten film ma sens.. ( Ludzie przy skalpowaniu MDLEJĄ! Ludzie, poczytajcie o Indianach.. jest coś takiego jak granica bólu. Jeżeli ktoś Ci odrywa skórę od czaszki - MDLEJESZ albo umierasz na zawał ... A już na pewno nie wstajesz w poszukiwaniu broni żeby załatwić policjanta! :) ).
Dlatego nie dziwię się tej całej "Piłomanii", dziwię się, gdy ktoś daje Pile 10/10 a Egzorcyście 3/10. To jest dla mnie skrzywienie młodzieży, które miałem na myśli.



Ale wszystko opiera się na subiektywnej interpretacji i empirycznym odebraniu jakiegoś dzieła, sztuki, e.g. filmu. Tyle jednak, że aby wprowadzić swój pogląd do szerszej dyskusji i poddać go krytyce, aby przedstawić go audytorium trzeba mieć na jego poparcie argumenty. W przeciwnym wypadku, nie powinien w ogóle być komentowany.

Hank

Tranquilo por favor, no voy a pelear contigo, pues creo que tienes razon, pero....*

En primer lugar - czyli po pierwsze - młodzież ma swoje prawa i jednym z nich jest nie mieć argumentów. Ponoć mają się od nas uczyć tego co dobre i słuszne a my mamy się wykazać cierpliwością w znoszeniu ich ignorancji, co nie znaczy, że nie powinniśmy na nią przestać reagować. A skrzywienie młodzieży, no nie wiem, oni mówią, że to my jesteśmy pogięci. I na szczęście nie wszyscy młodzi mają pusto we łbach. Tylko, że jak ktoś coś mądrego napisze na forum to nikt nie zwraca uwagi na jego wiek lecz gdy ktoś pisze debilizmy - o, to już wiadomo, że jest młody.

En segundo lugar - nadal uważam, że nie jest to żaden horror. Duchy nie muszą się ukazywać tylko w filmach grozy. Oczywiście od zawsze filmy były szufladkowane do ustalonych kategorii, internet i strony podobne do filmwebu jeszcze bardziej wymagają "wrzucania" ich do z góry ustalonych rekordów baz danych, to jest komedia, to dramat, a to horror. Nie ma tu miejsca na filmy magiczne :), na coś pośrodku, na coś z nutką czegoś. Dobrze, że chociaż na tej stronie został wrzucony do dwóch kategorii (horror, dramat).

Opinie "scenariusz na poziomie amerykańskich komedii romantycznych" to jeszcze nic strasznego, nie musi to oznaczać czegoś złego. Komedia to przecież określenie gatunku a nie jakości filmu. Dziwić może jedynie porównywanie ludzkiego nieszczęścia do komedii i to w dodatku romantycznej. Widać ten "ktoś" też większość filmu przewijał i trafiał na romantyczne? momenty... Ciekawszą opinią na temat "Kręgosłupa diabła" było, że nie ma tu żadnych efektów specjalnych - co jest totalną bzdurą - no, oczywiście nie ma laserów i kosmitów a to już stanowi poważny mankament dla pewnej grupy widzów. Wielką przeszkodą dla niektórych był język hiszpański, ja akurat mam film po hiszpańsku a nie wszystkim on pasuje. Panuje jakieś powszechne mniemanie, że jak "por favor" i "gracias" to film będzie do bani. Gdzieś tu na forum czytałem, że język hiszpański nadaje się tylko do pornusów - to dopiero kuriozalny argument w dyskusji o filmach, a ty mówisz, że młodzież nie ma żadnych argumentów, hehe.

Ja nie lubię horrorów. Widziałem "Piłę I" - podobał mi się, ale dalej już nie piłowałem :), nic mi nie mówią inne tytuły, które obok Piły wymieniłeś. A gdybym zajrzał do Twoich ulubionych na pewno bym się nie zdziwił. Dlatego, że ja potrafię zrozumieć to, że komuś się podoba coś, co ja osobiście uznałbym z totalny chłam. Nie będę się śmiał, nie będę krytykował czyichś gustów. I w drugą stronę - nie zmuszam nikogo, żeby podobały się mu moje ulubione filmy. Owszem, od czasu do czasu podrzucam znajomym ciekawsze pozycje, nigdy nie pytam potem, czy się podobały bo nie chcę nikogo zmuszać do "grzecznościowych" kłamstw.

Nie, nie mogę się powstrzymać, żeby nie skrytykować, ale tylko troszeczkę, dyskutowany film za niedostatki logiczne godne "Piły 4", której nie widziałem a o której wspomniałeś. "La bomba", co to spadła na dziedziniec, nawet jeśli nie wybuchła to powinna się bardzo zdeformować po upadku. Sam jej upadek wyglądał conajmniej komicznie. Scena egzekucji - żołdak przeładowywał pistolet po każdym strzale, ciekawe po co?. Scena gdy Conchita postrzeliła Jacintha - strzeliła wyraźnie obok niego a mimo to oberwał w ramię. Co ciekawe, gdyby dostał z takiej odłegłości z dubeltówki toby mu to ramię urwało (i młodzież by się cieszyła...) a tu tylko dwie śrucinki go trafiły w odległości 5 cm jedna od drugiej, a przecież lufę miał niby tuż przy sobie. Takich kwiatuszków jest więcej. Ja tam nie doszukuję się zazwyczaj tego typu błędów ale jak już je widzę, to znaczy, że jest niedobrze. W filmie jest sporo efektów specjalnych, bardzo starannie zrobionych, momentami nawet niewidocznych, dziwią więc trochę takie całkiem spore wpadki.

Film i tak jest znakomity. Trzyma w napięciu ale raczej nie straszy. Magiczny? O tak, bez wątpliwości pomimo braku faunów i wróżek, których brak boleśnie odczuli ci, którzy obejrzeli inny film - nie, nie Guillermo Del Torro - tylko twórcy "Labitynu fauna". Bardzo podoba mi się dana nam przez reżysera swoboda wyboru, czy chcemy uwierzyć w tego ducha czy nie. Jeśli ktoś twardo stąpa po ziemi zawsze może powiedzieć, że tylko wybujała fantazja dziecka podpowiadała mu obecność zmarłego kolegi. Jeśli chcemy, możemy widzieć szczęśliwe zakończenie tej historii, no bo przecież zły ginie a dobrzy odchodzą ku czemuś lepszemu. Czarnowidz powie - cała wojna jeszcze przed nimi, na pewno zginą - i on też będzie zadowolony, że film zakończył się tak jak by sobie tego życzył.

A cała ta moja tyrada tylko dlatego, że "Kręgosłup diabła" i sporo innych, równie magicznych filmów oglądałem w towarzystwie mojej córki, która siedziała z gałami wlepionymi w ekran jak zaczarowana. A wychowała się na "Piłach" i tym podobnych horrorach, których tytułów nawet nie znam, a które uwielbia i ogląda z koleżankami przy każdej okazji. Nigdy nie miała za wiele do powiedzenia na temat obejrzanego filmu nawet jeśli się jej podobał, jeśli się jej nie podobał to mówiła, że jest nudny albo głupi. I to jest jej zdanie, które muszę szanować.
---------------------------------------
*Spokojnie proszę, nie mam zamiaru kłócić się z tobą, sądzę, że masz rację, ale...

nightmarek

Aaaa... senior... czyli wyszły względy osobiste na tapetę :)

Chwała Pana radości życia, że potrafi odnaleźć magię w filmach. To się ceni. Ale obawiam się, że jeżeli będzie kiedyś komentować filmy na forach czy w dyskusji z bliżej nie określonymi odbiorcami (a nie w relacjach z przyjaciółmi czy z rodziną), to epitety "nudny" y "głupi" nie wystarczą. Każdy ma oczywiście prawo wyrazić swoje zdanie. Ale, aby wyrazić moje - osobiście wprawia mnie w osłupienie, gdy ktoś wchodzi na filmweb, stawia filmowi 1/10 po czym zakłada nowy temat "Nuda i żenada" - na tym tylko kończąc. Trzeba młodzież nauczyć analizy filmowej, technicznego spojrzenia, umiejętności odróżniania poszczególnych elementów filmu. I proszę absolutnie nie odbierać moich słów personalnie w stosunku do Pana córki. To tak 'ad incertam personam'.

Rzecz jednak najważniejsza, a która dotyczy już nie młodzieży ale i wielu profesjonalnych krytyków filmowych. Mało kto potrafi oceniać film subiektywnie z zachowaniem świadomości, iż nie jest to ocena uniwersalna. Że nie wszystko co sam odbiera jako krytyk, zgadza się z odczuciami innych widzów. Że trzeba argumenty wszystkich stron ważyć. Można nie lubić opery, ale nie wolno kwestionować faktu, że wielu się ona podoba.


ps.
Błędy są w każdym filmie, ale krytykując Piłę miałem na myśli, że film opiera się na błędnym założeniu, że człowiek jest w stanie świadomie przeżyć niektóre zmyślne tortury :)
Ale co do jednego tylko się nie zgodzę - do przeładowywania pistoletu - dla mnie miało to ogromny efekt psychologiczny.

Hank

Mój hiszpański kuleje niestety (trzy lata nauki to zawsze coś. Jednak wiele lat przerwy wybija nieużywaną wiedzę z głowy..). Mimo to:
yo soy tranquilo :)

Nie lubię się kłócić na filmwebie, dlatego doceniam wręcz euforycznie takiego rozmówcę jak Ty.

Hank

Tak, i oto przyszła chwila na regułkę - nic dodać nic ująć. Jeszcze tylko w sprawie egzekucji - przeszło mi przez myśl, że gdybym przed śmiercią miał zamiar skazańców jeszcze bardziej pognębić psychicznie to też wkładabym po jednym naboju do pistoletu. Jednak szybko odrzuciłem tę możliwość jako zbyt okrutną, błąd filmowców wydawał mi się bardziej humanitarny. Ale mogę nie mieć racji...

Tres años de estudiar español? - yo estudio solo dos ale już z dziką przyjemnością wyłapuję błędy popełnione przy tłumaczeniu przez zawodowców :)

Asi que, hasta la próxima vez, Señor y mucha suerte - ciekawe jak to hiszpańskie "ń" z mojego postu będzie wyglądało po przesłaniu go na stronę.