... ale "uprowadzona" 10

"Powalony film", bardzo konstruktywna opinia. Nie chcę być niemiły, ale do pewnego poziomu kina (podobnie z literaturą) trzeba dojrzeć intelektualnie. Ale to szczegół, można też być miłośnikiem realizmu, ale nie wiem, czego tacy ludzie szukają w takich filmach. Jeśli gustomierz pokazuje komuś mniej, niż 50%, nie powinien w ogóle pozwalać na ocenianie filmów.

Pozwolisz, żeby Twój gust określała MASZYNA i to ona ma Ci mówić co masz oglądać, a czego nie? Halo! :)

Oczywiście, że nie, ale oceniać filmy danego gatunku powinni ludzie, którzy mają na temat tego gatunku jakieś pojęcie. Wtedy sugerowałbym się oceną, bo byłaby bardziej... profesjonalna, a teraz, kiedy ktoś, kto np. pierwszy raz siada do filmu surrealistycznego, który na dodatek nie podoba się tej osobie, bo "nie wiadomo o co chodzi", to smuci mnie fakt, że ktoś taki ma wpływ na ogólną ocenę filmu taki sam, jak ktokolwiek inny.

Nie do przeskoczenia. Dlatego na oceny nie ma co się specjalnie oglądać. Niektórzy zakładają fikcyjne konta, żeby zgnoić lub wychwalać ulubione filmy, inni oceniają tylko na 1 i 10, wszędzie pełno trolli i znajdzie się też kilku totalnych głąbów etc. Pewnie znasz to dobrze i nawet nie muszę mówić. Czasem nieprawdopodobnie wartościowe perełki mają zatrważająco niskie noty, a ewidentne gnioty pławią się w cieple sławy i uznania. Brr... aż ciarki przechodzą.

Masz rację, dlatego ja oceniam filmy tylko po to, żeby sobie poukładać te najlepsze, do których chciałbym kiedyś wrócić, lub na szybko polecić komuś film, który uważam za dobry. Gdy oglądam film z gatunku, którego nie trawię, zaznaczam najzwyczajniej w świecie "widziałem, bez oceny". Minęło jednak trochę czasu, zanim w ogóle odkryłem taką funkcję. Powinna być bardziej wyeksponowana, więcej osób powinno tego używać :)

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.