PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31291}

Kraina wiecznego szczęścia

Hearts in Atlantis
2001
7,4 14 tys. ocen
7,4 10 1 14029
6,8 5 krytyków
Kraina wiecznego szczęścia
powrót do forum filmu Kraina wiecznego szczęścia

3/10

ocenił(a) film na 3

Kilka minut przed włożeniem płytki do napędu zdałem sobie sprawę, że popełniłem błąd. Ten film nie miał prawa się przecież udać! I nie chodzi mi wcale o to, że opowiadanie „Mali ludzie w żółtych płaszczach" to druga najlepsza rzecz jaką w życiu przeczytałem, w związku z czym podchodzę do sprawy bardziej krytycznie niż zazwyczaj. Nie, mi się rozchodzi o to samo, co w przypadku „Władcy much” – główne role powierzono tu dzieciom. Żadne dziecko nie byłoby w stanie odegrać roli Bobby’ego (a jeśli nawet – byłaby to kreacja wszechczasów, zważywszy na jej złożoność) - Anton Yelchin nie podołał zadaniu, to oczywiste.

Cała moc opowiadania poszła więc do piachu, co zostało? Całkiem niezły materiał, który skopano okrutnie i bez litości.

Doprawdy, rzadko mi się to zdąża, ale na ten film naprawdę mógłbym narzekać bez końca. Brak klimatu lat 60, absurdalne decyzje scenarzysty, wycinającego co nie trzeba i dopisującego steki bzdur... Szczytem szczytów jest zabranie całej surrealistycznej otoczki tej historii. Wyjaśnienie zagadki pochodzenia Teda powoduje, że film już tylko leży i kwiczy. Pokazanie „drugiego życia” matki Bobby’ego też jest co najmniej głupotą.

Dodatkowo wciąż miałem wrażenie, że orientuję się w tym wszystkim wyłącznie dzięki znajomości oryginału... Czemu Bobby tak mocno zareagował na wyjazd Teda? I gdzie się podział „Władca much”?!

Plusy? Trzeba się cieszyć, że nie zekranizowali „Serc Atlantydów”(drugie opowiadanie ze zbioru) - już widzę tą 10-stronnicową scenę miłosną... Strach się bać...

ocenił(a) film na 8
_Garret_Reza_

A ja czekałem na te bąki, które puszczali w książce :)
Szkoda, film rzeczywiście mocno nadinterpretowany. Czar prysł kiedy
okazało się, że za [SPOILER] ...............









.....





postaciami szukającymi Teda stoją agenci FBI. No ludzieee... całkowicie
zepsuty cały klimat. A gdzie podziały się te ohydne kreatury z książki,
które jeszcze pod koniec postawiły Bobbiemu ultimatum - przecież mógł
jechać z Tedem do tej jego niby-krainy, gdzie byłby w niewoli ale za to
razem z Tedem...
Sam film jednak oceniam jako bardzo dobry i daję mu 8 gwiazdek. Szkoda,
że najpierw przeczytałem książkę - wtedy dałbym dziewięć :)

_Garret_Reza_

Jeśli "Mali ludzie...." są u ciebie aż na drugim miejscu to mam wrażenie że niewiele w zżciu przeczytałeś ;)

ocenił(a) film na 3
cronin35

Liczy się jakość.

A jeśli masz mi coś do dodania, na blogu mam temat książkowy (na samym dole). Rozeznaj się, i dopisz co uznasz za stosowne.

_Garret_Reza_

Film jest świetny, ma swój klimat oraz wspaniale oddaje nastrój tamtych czasów. Może i moc opowiadania poszła do piachu, ale twórca filmu stworzył coś nowego. Nasycił film piękną energią, która sprawia, że nie sposób go zapomnieć.

ocenił(a) film na 6
skizz

" (...) twórca filmu stworzył coś nowego. Nasycił film piękną energią, która sprawia, że nie sposób go zapomnieć. "
- i tylko patrząc na to w ten sposób, można go pozytywnie ocenić. W kontekście ekranizacji wypada okropnie, bo nie pokazuje nie tylko fabuły opowiadania, ale przede wszystkim jego klimatu. Wg mnie ten film pasuje raczej do gatunku "familijny" i przypomina nastrojem "Moją dziewczynę". Opowiada historię przyjaźni chłopca i starszego człowieka - i nic ponadto. Dlatego jest ładny. Natomiast opowiadanie Kinga to coś głębszego, to opowieść pełna tajemnic, mroku, niedopowiedzeń, niepewności. W całkowicie innym tonie. Motyw przyjaźni Teda i Bobby'ego to w moim odczuciu tylko podłoże do wszystkich niesamowitych zdarzeń, taka siatka, na której są rozwieszone. Opowiadanie jest dużo bardziej złożone i dużo bardziej pociągające. Dlatego jest genialne. ;-) Ciężko ocenić coś wysoko, jeśli spodziewamy się czegoś zupełnie innego i nie chcemy żadnych "podróbek". ;-)

ocenił(a) film na 3
journalistus

Albo podawania czegoś przeciętnego jako coś genialnego, żerowania na dokonaniach innych...