PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=715668}
5,4 18 tys. ocen
5,4 10 1 18353
5,5 24 krytyków
Krampus. Duch Świąt
powrót do forum filmu Krampus. Duch Świąt

Opinia

ocenił(a) film na 8

Kiedy pierwszy raz usłyszałem o tym, że powstanie Krampus to zastanawiałem się kim on w ogóle jest? Gdy się trochę dowiedziałem, pomyślałem, że może będzie jakiś fajny z tego horror. Później pojawił się na Comic-Conie plakat (swoją drogą świetny!). Natomiast jakiś czas później pojawił się zwiastun. Pierwsze moje wrażenie było mieszane. Spodziewałem się czegoś innego trochę (choć sam dokładnie nie wiedziałem czego). Jednakże z czasem patrzyłem na to bardziej pozytywnie. Kiedy film pojawił się w Polsce, od razu czytałem wszystkie opinie i codziennie patrzyłem na średnią ocenę. Pomyślałem sobie, że skoro ocena średnia to takie 5 to nie warto się wybierać do kina i lepiej poczekać aż będzie w TV czy na DVD. Lecz zagraniczne media patrzyły na film lepszym okiem. Jeszcze później spojrzałem na dorobek reżysera i zarówno scenarzysty i bardzo się zaskoczyłem. Nie dość, że ,,X-men 2", do którego Michael Dougherty napisał scenariusz był moim ulubionym filmem o superbohaterach to jeszcze jego pierwszy film, czyli ,,Upiorna noc Halloween" miał naprawdę wysokie oceny, a do tego wygląda obłędnie. W końcu skuszony opiniami poszedłem do kina na film.

Pierwsze na co warto zwrócić uwagę to klimat. O ile w pierwszym filmie reżyser pokazywał na każdym ujęciu Halloween tak tutaj wszędzie są święta. Ozdoby, bałwany i inne. Później ujęcia przedmieścia podczas śnieżycy wyglądają obłędnie i strasznie (a zwłaszcza podczas świetniej sceny pierwszego spotkania z Krampusem!). Niektórzy mówią, że jest to w burtonowskim klimacie. Ja tam sądzę, że nie. Niby ,,Sok z żuka" był też komedią i horrorem, ale Krampus to inna liga.

Następne o czym trzeba powiedzieć to fabuła. Mamy tu do czynienia z nieco schematyczną opowieścią, w której z czasem będą ginąć kolejne postacie, ale mimo wszystko nie jest ona zła, bo film skupia się dobrze na relacjach rodziny i dzięki temu, że długo przybywamy z rodziną i dowiadujemy się o ich problemach to później jest nam ich szkoda kiedy giną (no dobra z wyjątkami). Faktem jest, że trochę za mało jest tu samego Krampusa i jego pomocników, ale jak się pojawiają to film ma swoje przebłyski. Jeszcze jednej rzeczy jest mi bardzo szkoda, czasu trwania. Film jest po prostu zdecydowanie za krótki i widać to pod koniec kiedy w jakieś 5 minut ginie parę bohaterów. Dopadło mnie to dziwne uczucie, podczas którego czuję jakby film wiedział, że musi się skończyć za kilkanaście minut, więc trzeba wszystkich teraz zabić. Takich rzeczy bardzo nie lubię w filmach.

Kolejna sprawa to efekty i najważniejsze w horrorach, strach. Do samych efektów nie ma się co czepiać. Mamy tu do czynienia z częściowym CGI, ale widać tu także dużo praktycznych efektów co mnie bardzo uszczęśliwia, gdyż takowe są realistyczne, a przez to są straszniejsze, bo wyglądają jakby były prawdziwe. Oczywiście nie uświadczycie tu piernikowych ludzików wykonanych praktycznie, ale inne rzeczy już takowe będą jak: mroczne elfy, krwiożerczy pluszowy miś oraz klaun pożerający dzieci. Ale co jest z poziomem strachu w filmie. Jest tu dużo jumscarerów (co bardzo mi się nie podoba, bo jest według mnie najbardziej leniwą i tanią metodą straszenia), ale nie są one tylko takie, że coś wyskoczy przed ekran, tylko mamy tu do czynienia z takimi, w których to nagle słyszymy jakiś straszny dźwięk lub głośne tupnięcie. Trochę mnie to cieszy, bo sądzę, że dźwięk jest jedną z najważniejszych rzeczy w horrorach. Swoją drogą jest on bardzo dobry w filmie! Ale oprócz jumscarerów są tu przerażające (i zarazem przezabawne) kreatury. Sam Krampus w sobie niby nie jest straszny, ale po pierwszej scenie z nim wiemy, że nie warto z nim zadzierać. Natomiast pomocnicy wyglądają bardzo kreatywnie. Do tego niektórzy są przezabawni lub/i prowadzą do bardzo śmiesznych sytuacji. Każdy na sali się śmiał kiedy pojawiły się piernikowe ludziki strzelające z pistoletu na goździki. Jednakże inni też są fajni (choćby pluszowy miś oraz krwiożerczy klaun). Ostatecznie film nie jest straszny oraz krwawy (no wiecie, PG-13). Szkoda, że nie ma tu nieco makabry i przekleństw, ale jeśli film się zwróci to może Michael Dougherty nakręci jakiś film z kategorią wiekową R.

Ostatnie o czym mogę powiedzieć to końcówka. W sumie to film już od samego początku nastawia nas na to, że zginą wszyscy, ale nagle okazuje się, że Krampus odpuszcza rodzince przez to, że ten znowu uwierzył w święta, a nawet chciał, żeby stwór wziął jego, ale rodzinkę zostawił w spokoju. Trochę to głupie, że dali happy end, ale mimo wszystko strasznie by wyglądało gdyby wszyscy bohaterowie zostali wysłani do piekła, więc w sumie nie jest źle.

Ogólnie mówiąc Krampus jest dobrym filmem świątecznym, gdyż zawiera morały mówiące o wierze w święta i o tym jak ważna jest rodzina. Jednakże osoby o słabych nerwach nie powinny oglądać go. Każdy kto szuka filmu z czarnym humorem i chce się trochę dowiedzieć o Krampusie to nie zawiedzie się. Lecz jeśli szukacie familijnej historyjki z szczęśliwą rodzinką bez problemów to srogo się zawiedziecie. ,,Krampus. Duch Świąt" w plusach i minusach:
+klimat
+kreatywnie wyglądające kreatury
+morały świąteczne
+masa czarnego humoru
+niezła końcówka
+dźwiękowe jumpscary
+scena pierwszego spotkania z Krampusem
+bardzo dobre efekty praktyczne
-klasyczne jumscary
-nieco schematyczna fabuła
-PG-13

Ps. Jeszcze dwie rzeczy mnie zastanawiają w tym filmie. Pierwsza, dlaczego raz babcia gada po niemiecku, a raz po angielsku? Druga, czemu dziewczynki wyglądają jak chłopaki!?

Rafalino_1000

Do PS.

Myślę, że rodzina babci znała niemiecki chociaż na tyle, żeby ją zrozumieć, a babcia znała na tyle angielski, żeby rozumieć, o czym mówią wszyscy inni. Myślę, że to ma sens, jeśli żyją ze sobą przez długi czas. Nie mówiła po angielsku, bo pewnie było to po prostu niewygodne (aczkolwiek trochę niekulturalne jeśli weźmie się pod uwagę innych gości, którzy nie znają niemieckiego).

ocenił(a) film na 8
Rafalino_1000

Wg mnie (zresztą to ktoś już napisał w wątku "zakończenie") Krampus wcale Maxowi nie odpuścił, ale finezyjnie ukarał zamykając go z rodzinką w szklanej kuli. Czyli w jego własnym, małym piekle - na wieczność. :>

ocenił(a) film na 8
kate8910

Naprawdę fajna interpretacja, ale dwie rzeczy mi przeszkadzają: po pierwsze myślę, że ta kula to nie było na serio, tylko Krampus ma na nich oko w swojej kuli tak jak na inne rodziny, bo było tam dużo tych kul, a po drugie, nie zgadzałoby się to z jego zasadami, co prawda złamał ją oszczędzając rodzinę, ale chyba czegoś takiego, by nie zrobił. Jednakże bardzo ciekawa interpretacja muszę przyznać. :)