Pomijam forum, gdzie często przewijają się wypowiedzi tak oszałamiająco nieskładne, nieczytelne i bełkotliwe, że nie da się ich zrozumieć bez uprzedniego kursu anty-językowego. Jednak gdy w tą stronę zmierza poziom edycji informacji o filmie, to już przesada.
Mowa o ciekawostkach. Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać?