Marcin Kroll jest żołnierzem, odbywającym służbę zasadniczą. Tuż przed manewrami dezerteruje. Przyczyną ucieczki staje się wiadomość, że jego żona i najlepszy przyjaciel mają ze sobą romans. Postępek Krolla zbiega się w czasie z samobójstwem innego żołnierza, który nie wytrzymał prześladowań ze strony sadystycznych podoficerów. Kadra oficerska boi się skandalu - samobójstwo i dezercja to zbyt dużo, jak na jedną jednostkę. Dowództwo postanawia więc na własną rękę odszukać dezertera, zanim zainteresuje się nim prokuratura wojskowa.

Marcin Kroll (Olaf Lubaszenko), żołnierz zasadniczej służby wojskowej, w tajemniczych okolicznościach ucieka z jednostki na kilka dni przed pokazowymi manewrami. Dowództwo za wszelką cenę chce uniknąć nagłośnienia tego faktu, ponieważ jeszcze nie umilkły głosy domagające się wyjaśnienia samobójstwa innego szeregowego, nad którym znęcali się starsi żołnierze. Porucznik Arek (Bogusław Linda) otrzymuje rozkaz odnalezienia dezertera i sprowadzenia go do jednostki. Wyrusza nocą do rodzinnego miasteczka Krolla i z pomocą zwolnionego do cywila sierżanta Wiadernego (Cezary Pazura) rozpoczyna poszukiwania. Oficer odwiedza dom rodzinny Marcina, rozmawia z matką (Alicja Jachiewicz), siostrą (Agnieszka Różańska), żoną (Ewa Bukowska) i Kubą (Dariusz Kordek), starając się nakłonić ich do wskazania miejsca pobytu dezertera.

Marcin Kroll (Olaf Lubaszenko), żołnierz zasadniczej służby wojskowej, na wieść o zdradzie żony i jej romansie, dezerteruje tuż przed manewrami. Z jego ucieczką zbiega się samobójstwo żołnierza prześladowanego przed podoficerów. Ci, chcąc uniknąć skandalu, decydują się na schwytanie Krolla na własną rękę.

Marcin Kroll (Olaf Lubaszenko), żołnierz zasadniczej służby zasadniczej dezerteruje z macierzystej jednostki. Jest podejrzany o posiadanie broni swego kolegi, który gnębiony przez osławioną "falę" popełnia samobójstwo na warcie. Nim w sprawę wkroczy prokurator i żandarmeria porucznik Arek (Bogusław Linda) ma kilka godzin na odszukanie i dostarczenie do jednostki Marcina. Pomaga mu w tym przebywający na urlopie, przypadkowo spotkany kapral Wiaderny (Cezary Pazura). Nocą w dżungli wielkiego miasta wojskowi podążają śladami dezertera, krok po kroku odkrywają tajemnice jego życia. Czy szeregowy Kroll uciekł, by wymierzyć sprawiedliwość niewiernej żonie i dawnemu przyjacielowi (Dariusz Kordek)? Kto jest po czyjej stronie, komu można zaufać, a kogo trzeba chronić? Zbliża się świt, a wraz z jego nadejściem musi pojawić się rozwiązanie.

Strugi ulewnego, potopowego deszczu; zamazane postacie żołnierzy ładujących na lory czołgi; niewyraźne, nieczytelne, zatarte szumem wody głosy; atmosfera chaosu, pośpiechu, ogólnego zdenerwowania. W tym - mokrym - piekle dochodzi do starcia "starego" i "nowego" wojska, tzw. trepów i kotów. Ten, kto występuje w obronie kotów - jest na spalonej pozycji. Jedynym prawem jest dyscyplina, choćby bezmyślna. Jakim sposobem będzie osiągana - to już nikogo nie obchodzi. Świat wojska nie jest humanitarny, nie ma tu miejsca dla miękkich i słabych. Takich się albo wykorzystuje, albo zaszczuwa. Kiedy Marcin Kroll, nie wytrzymuje konfrontacji swych ideałów humanistycznych decyduje się na ucieczkę - zaczyna się za nim pościg, mający dwa cele: złapać dezertera i zrobić to tak szybko, by można było mówić tylko o samowolnym oddaleniu się, a nie dezercji. Kadra musi się bronić, bo dezercja - to brak dozoru ze strony oficera... Pościg prowadzony przez por. Arka idzie śladem Marcina, dzięki czemu zagłębiamy się w świat cywilny, równie brutalny jak wojskowy, ale bardziej od niego bezwzględny. Nie ma tu żadnych ideałów. Liczy się tylko doraźna korzyść, a tzw. bliźni jest tylko figurą teoretyczną dla "maminsynkowatych" pseudofilozofów. Co prawda, wszyscy mają jeszcze jakieś wątpliwości, rozterki w chwili, gdy robią coś przeciw drugiemu człowiekowi. Ale to tylko przez chwilę. Potem wracają do dżungli, w której gryzą innych, by samym nie zostać zagryzionym. Jedyne, co pozostaje w miarę czyste na tym brudnym świecie - to męska wojskowa przyjaźń.