Szkoda, że nie żyje... charakterystyczny aktor, a ten tekst na końcu najlepszy: "Ożesz kurva twoja mać, powstań! Powstań powiedziałem! Baczność! Do oficerów mówisz synu, do oficerów!" Miodzio, mogę słuchać tego bez końca... :)
Kozłowski - postać nr 1 tego filmu. Pojawia się tylko kilka razy - a i tak kradnie cały show. Wspaniale zagrany "trep", czysty autentyzm w każdym słowie i geście.