Ale jestem na maxa zaskoczony. Kilka godzin temu obejrzalem "Pitch Black" i zalamalem sie totalnie. Zjechalem go w recenzji za brak sensownej fabuly, aktorstwa i przede wszystkim budzetu bo sie nalezalo bez dwoch zdan. Stad tez do Kronik Riddicka podszedlem z duza rezerwa oczekujac kolejnego gniota jakich malo. A tu prosze jaka odmiana. Widac Vin Diesel (bedacy tez producentem) wraz z Davidem Twohy wyciagneli wnioski z malo udanego debiutu. Tym razem widzowi podano pelnowartosciowy produkt SF - raczej komercyjny niz ambitny ale to nie wada - oparty na rozsadnej fabule bedacej jak widac czescia rozsadnie pomyslanej wiekszej calosci, z poprawiona gra aktorow, genialnymi kostiumami i swietna scenografia niezle laczaca klimaty a`la Lucas z Geigerem i momentami nie waham sie powiedziec przebijajaca dziela mistrza Star Wars. Efekty specjalne sa tez tym razem na calkiem przyzwoitym poziomie. Widac ze tym razem producenci zajeli sie czym powinni - czyli organizowaniem srodkow na produkcje. Oczywiscie Kroniki to nie Saga Lucasa - brakuje jeszcze innych wyrazistych poza glownym bohaterem postaci, mimo wszystko lepszych aktorow i rozsadnego rozwiniecia pewnych zasygnalizowanych watkow. Ogolnie i tak jest bardzo dobrze - w tej chwili nie pamietam sytuacji gdzie sequel jest lepszy od pierwowzoru ale tym razem Kroniki pobily Pitch Black na glowe - FROM ZERO TO HERO :-) Polecam kazdemu i z niecierpliwoscia czekam na kolejna czesc serii.
Polć mu chłop ma racje. Kroniki Riddicka sa wyjebcze lecz Star Wars raczej nie przeskoczą.
No ale Star Wars to raczej trudno przeskoczyć jako ze stały się już od dawna lgendą
Wy chyba żartujecie. Kroniki Riddicka pod każdym względem przebijają drętwe i infantylne Star Wars.
koleś zachowaj umiar , dla mnie kroniki riddicka to nawet 9.5/10 ale jednak troche inna liga niz Stars Wars. Ale i tak genialny film.