Osobista uwaga za osobistą uwagę. Na zdjęciu profilowym masz spocony pachy. Z krudami się chowałeś? Trochę kultury, ogłady i pokory.

oko za oko? w jakim świecie ty żyjesz pecie? bądź jak jezus i nadstaw drugi policzek

Ty jesteś tylko zwykłym trollem czy może totalnym idiotą?

Nie, nie jestem trollem. Jestem elfem, a ty?

Kimkolwiek tam sobie jesteś...widać że ostro z Tobą coś nie tak.Rozumiem że to pierwsza anomacja jaką w życiu widziałeś?Żadnego wcześniej Shreka,minionków,toy story,ratatuj czy innych?

gdzie można obejrzeć?

Już niedługo na DVD za 3,99

To nie oglądaj. I tyle w temacie.

"Ten film spowolni rozwój dzieci, które go obejŻą" nie mam pytań

jak tam studia, lesszw? rozumiem, że kosztowały Cię wiele wyrzeczeń co odbiło się na socjologicznych aspektach Twojej egzystencji, nie bardzo jesteś ogarnięty w stosunkach międzyludzkich i zasadach komentarzy, bo widzisz zwykli, nie uczeni ludzie (plebs jak ja rozumiesz, bez matury, szans na przyszłość, itd. itp.) zazwyczaj używają komentarzy do tego, żeby podzielić się z innymi swoimi indywidualnymi doznaniami związanymi z danym zagadnieniem, które komentują, nadążasz? A więc może z łaski swojej przestań szczekać na innych, którzy mają pełne prawo nazywać ten konkretny film nawet "arcydziełem", bo to jest miejsce na takie właśnie wypowiedzi, i powiem Ci, że jeżeli chodzi o mnie to po krótkim przejrzeniu Twojego profilu doszedłem do ciekawych wniosków, a mianowicie... z innej beczki, film ogólnie mi się średnio podobał, było jak dla mnie stanowczo za dużo różu i cukierków, aż zaczęło mnie mdlić, ale wytrwałem jak na mężczyznę przystało, i wyrz...łem się dopiero po seansie, ale nie mogę Ci przyznać ani trochę racji, otóż ten film powstał dla "kogoś", nie koniecznie dla Ciebie czy dla mnie, ale na pewno dla kogoś, może to jest skok na kasę, może powstał po to żeby powstrzymać rozwój umysłowy młodego pokolenia, a może tego nie ogarniasz bo jesteś płci męskiej, bo mężczyznom na pewno nie jesteś, ja od pierwszych minut wiedziałem, że to "typowo żeński" film i mogę mieć pewne problemy z jego niuansami, ale wracając do moich wniosków, wiem dlaczego Ty masz tak poważny problem z tym filmem (pomijając płeć), Jesteś najzwyczajniej w świecie przeciętny, sprawdzasz ocenę filmu przed wystawieniem własnej, niepotrzebnie czytasz recenzje, co warunkuje "Twoją" ocenę, jest zwyczajnie wypaczona i zwichrowana cudzym zdaniem, a Ty jak na rasowego gimnazjalistę przystało, nie masz i nie możesz mieć własnego zdania, więc wystawiasz najczęściej średnią z filmweb-owego ogółu, bądź próbujesz drzeć łacha, jak tutaj, ale jak to się dzieje, że taki fantastyczny znawca jak Ty, nie ma "ulubionych"? Nie lubisz serduszek, masz mniejszościową orientację, a może nic jeszcze nie zasłużyło na Twoje prawdziwe uznanie? Ile masz lat, poważnie pytam (ja 36)? Po Twojej wypowiedzi i ocenach, wiem że jesteś po gimnazjum, studiach, masz jakieś nie całe 30 albo max 32 lata, byłeś wychowywany "bezstresowo", i na jakieś 87% jesteś jedynakiem lub z "rozbitej rodziny", proszę dodaj mnie do znajomych i odpowiedz "prywatnie" gdzie się pomyliłem lub podziel się z wszystkimi tym co o mnie sądzisz, możesz po mnie jeździć jak po łysej kobyle, po to są komentarze (prawda?), żeby dopier...ać się do innych. A z tą odpowiedzią to ja poważnie mówiłem, odpisz prywatnie albo jak tam już chcesz ale odpowiedz gdzie się pomyliłem.

Mylisz się absolutnie we wszystkim. Co do twoich uwag : nie jestem "wykształcony", ponieważ 2 na 3 wykształconych to durnie; wykształcenie jest przereklamowane i nie robi na mnie wrażenia. Ludzie mają prawo uważać ten film za arcydzieło, tak samo jak ja na prawo uważać go za ostatniego gniota. Mylisz się w tym, że szczekam po ludziach. Ja skomentowałem film (TYLKO FILM), bez osobistych uwag. Jakiś koleś zakazał mi się rozmnażać, inny nazwał mnie trollem. W mojej opinii to oni szczekali po mnie. Mylisz się, też w tym, że film jest "typowo żeński". Po czym wnosisz? Że rodzina? Facetowi też może zależeć na rodzinie. Moje oceny są absolutnie indywidualne. nie sugeruję się opiniami innych, bo jak widzisz inni za moje opinie na mnie "szczekają". Nie muszę się Tobie tłumaczyć, ale skoro już się tak rozpisałeś... . Nie mam "mniejszościowej orientacji". Nie jestem jedynakiem, jestem środkowym dzieckiem i wychowałem się w zgodnej i szczęśliwej rodzinie. Odpowiadam: pomyliłeś się praktycznie wszędzie. Na koniec osobista uwaga: absolutnie nie znasz się na ludziach, nie potrafisz ich określać/oceniać. Nie maja brocha, tak ma większość ludzi. Oceniam tylko filmy. I na koniec nie chcę "CI matkować", ale pojadę może trochę psychologią: Uważaj na "przyjaciół". kto wie jak ich dobrałeś?

Jestem Twoim rówieśnikiem; a moje wcześniejsze odpowiedzi były na poziomie gimnazjum, ponieważ moi rozmówcy nawet tam nie dotarli.

dzięki za odpowiedź, ale ja tak dla draki zaczepiam innych użytkowników, tak na prawdę to mam w głębokim poważaniu cudze oceny, jak i ich mniemanie o sobie. powiedziałem, że "szczekasz na innych" bo tak jest, dałeś się sprowokować troglodytom, w tym mnie. a wracając do filmu to jest "typowo żeński" bo jak już wspominałem jest w nim stanowczo za dużo "różu i cukierków", co mnie zemdliło, a ich "hej" zatrzymało mi się w gardle, o "radosnym pisku" wolałbym zapomnieć jak najprędzej albo odzobaczyć i odsłyszeć, przyjaciół nie mam, nara przytnij komara

a zapomniałem dopytać o dokładny rocznik ja 1984 grudzień

Oglądałem film niedawno z grupka dzieci ( 8-11 ) zwróciły uwagę na:
- dzidzie, ze taki mały zwierz i lepiejj pilnowałaby podwórka niż nie jeden pies
- „okno” dla nie to był telewizor dla nich tablet, allo Windows
- pająko - willi były „oooo jakie słodkie”
- inne śmieszne sceny, jakieś upadki / ze tak się rzucili na jedzenie / tygrys jako samochod i fryzura babci

Zmierzam do tego ze dorośli często zapominają o zupełnie innych punktach filmowych na które dzieci zwracają uwagę :)

Pisze to tylko dlatego ze Twoja teza odnośnie „spowolnienia rozwoju” wydała mi się niesamowicie bezmyślna, a przecież jesteśmy w internecie , serio dawno nie przeczytałem czegoś równie nieprzemyślanego

wypracowanie gimbusa pt. 'ten film jest be', czyli pierdoły spod stodoły.