SPOILER
Za wyjatkiem ostatnich scen w tym filmie nie ma swiatla slonecznego. Wszystko dzieje sie albo w nocy, albo o zmierzchu, albo we mgle, przy sztucznym oswietleniu.
Sam film przecietny, ale za ambicje daje mu 6 czyli odrobine powyzej przecietnej. Historia zawiera sporo nielogicznosci, final w redakcji gazety jest pozbawiony sensu. Otruty umierajacy facet bryka, ze az milo. Odsuwa ciezki stol, rozwala klepke w podlodze, dostaje sie do piwnicy, tam znowu bawi sie mlotkiem, na koncu wynosi na rekach dziewczyne majac po drodze do pokonania drabine. A wszystko to rzekomo w stanie agonalnym.
Czegos zabraklo. Nie tylko spojnosci, ale tez tempa.
"Za wyjatkiem ostatnich scen w tym filmie nie ma swiatla slonecznego. Wszystko dzieje sie albo w nocy, albo o zmierzchu, albo we mgle, przy sztucznym oswietleniu."
Taki klimat, mnie właśnie on najbardziej przypadł do gustu:) Fakt zgadzam się z tym co napisałeś/łaś, miejscami nie logiczny, bohaterski Poe ratuje biedną dziewczynę z opresji... jednak klimat nasuwający mi na myśl "Z piekła rodem" oraz to, że coraz rzadziej robi się takie filmy pozwoliło mi go z czystym sumieniem ocenić jako film dobry:) pozdrawiam
Scena w której Emily (blondi zresztą) przebija pięścią drewniane wieko. Czy nie było jakiegoś podobnego motywu w Kill Billu ? Jestem na 90 % pewien, że to zamierzona akcja dzięki której film spokojnie moze odeprzeć ataki "znawców" od realizmu. Załamujesz ręce nad sceną w której Cusack wynosi Emily ("przecież nie mógł tego sam zrobić bo był w stanie agonalnym!" kind of bullshit) według mnie nijak się się te uwagi do filmu nie mają kiedy widać duży dystans reżysera do tematu.
"Historia zawiera sporo nielogicznosci, final w redakcji gazety jest pozbawiony sensu. Otruty umierajacy facet bryka, ze az milo. Odsuwa ciezki stol, rozwala klepke w podlodze, dostaje sie do piwnicy, tam znowu bawi sie mlotkiem, na koncu wynosi na rekach dziewczyne majac po drodze do pokonania drabine. A wszystko to rzekomo w stanie agonalnym." bardziej pozbawiona sensu jest ta wypowiedz chyba wszyscy, najwyraźniej oprócz per333 mamy świadomość, że na świecie istnieją setki trucizn działających w różny sposób i w różnych przedziałach czasowych, od kilku minut do kilkunastu godzin, a jeśli chodzi o film to jedyną nielogicznością jaką zdołałem dostrzec jest to, że piwnica w której była ukryta Emily była tak zabarykadowana mimo, iż Ivan kilkakrotnie ją "odwiedzał
Podaj mi, Mariuszu, nazywajacy sam siebie "wszystkimi", nazwe trucizny, ktora zabija po kilkunastu godzinach, ale juz po kilku minutach rzutuje na osrodkowy uklad nerwowy, zaburza percepcje i rownowage? Jednoczesnie nie ogranicza sprawnosci fizycznej na tyle by wniesc po drabinie 55-65kg nieprzytomna osobe. Dzisiejszej nauce taka trucizna nie jest znana, ale byc moze w XIX wieku, wg Ciebie, nauka byla bardziej zaawansowana. To tyle jezeli chodzi o wypowiedzi pozbawione sensu.
nie mam zamiaru przeglądać miliony trucizn obecnych w przyrodzie od milionów lat i działających na miliony różnych sposobów, bo jak widzę znasz je wszystkie i jesteś również znawcą nauki i historykiem czyli jednym słowem wiesz wszystko, co jest czego nie ma... chwila czy Ty aby nie jesteś Bogiem? jeśli tak to mam tyle pytań ;P a powyżej chciałem jedynie powiedzieć, że jest to prawdopodobne i nie uważam, że jest pozbawione sensu. Pozdrawiam
"nie mam zamiaru przeglądać miliony trucizn"
Gramatyka polska to tez nie jest Twoja najmocniejsza strona.