eastwood wypada w tej roli przekonujaco - niestety. widac po nim latka i teraz pozostaly dla niego juz tylko role staruszkow:(
film jest typowym kryminalem klasy B, nieskomplikowanym i z plaskimi postaciami. po 10 minutach wiemy, kto jest morderca a najdalej po 30 czemu... dodatkowo mdle zakonczenie made in hollywood powoduje, ze dla filmu raczej skoda czasu