czy ktoś mógłby mi streścić ten horror? Tylko dość dokładnie, Plis! I chciałabym żeby mi opisać przynajmniej te straszne momenty, co się wtedy dzieje? O co chodzi w tym filmie? Nigdy go nie oglądałam ale chciałabym się dowiedzieć jaki on jest. Nie mam czasu na oglądanie go :P Proszę Was!!!!
No cóż, nie chciałabym Ci popsuć zabawy bo film naprawdę był niesamowity. Radziłabym znaleźć czas na niego i obejrzeć. Ale skoro chcesz.. powiem w takim większym skrócie..
Pewnego dnia ( w walentynki ) młodzież przyjeżdża do starej kopalni i tam sobie imprezują, ze tak powiem. No i czworo przyjaciół wchodzi tam i zaczynają się zabójstwa ludzi. Ziomek z kilofem (twarzy oczywiście nie widzimy) zabija ich.. kilofem! Za pierwszym razem trafił chłopaka prosto w oko! Jałć! 1 najlepsza scena!
Dwie dziewczyny i chłopak jednej z nich uciekają samochodem. Tom (główny bohater) zostaje w kopalni z mordercą. Zaczyna się gonitwa i krótka bójka, po czym 2 sierżantów przegania napastnika. Tom jest w szoku i następuje koniec początku, ze tak powiem.
Dziesięć lat później..
Nasi dawni przyjaciele wiodą sobie życie spokojne. Sarah ( 10 lat temu była dziewczyną Toma..o ile się nie mylę) ma nowego chłopa.. niejakiego Axel'a który jest sierżantem. Tom powraca do miasteczka by pozałatwiać jakieś sprawy związane z kopalnią, w której doszło do tych ataków. Teraz jest już czynna i praca wre! Dowiadujemy się też (nawet jesteśmy świadkami) jak mąż Sary zdradza ją z jakąś niunią. A niunia ma dla niego dobre wieści- jest w ciąży! o.O
POmińmy trochę..
Tom wynajmuje sobie pokoik z motelu (wieczór, ba! nawet późna noc!). Sąsiedzi hałasują za ścianą załatwiając swoje "sprawy". Sąsiedzi- czyli blondynka i kierowca ciężarówki. Kierowca po zakończeniu "spraw" postanawia opuścić hotel udając się do swego pojazdu na zewnątrz. Kiedy blondynka dowiaduje się, ze całą tę akcje w łóżku nagrywał, biegnie za nim (w samych koturnach- dla mnie niezbyt miły widok :/ ) i pistolecikiem w ręku. Ona chce, aby zniszczył taśmę. On uważa, że pistolet nie jest nabity i nie odda taśmy. Dziołcha się wkurza i z wielką elegancja miota go (pistolet) w łysego pana. Mu sie to nie podoba i postanawia opuścić plac motelu, jednak jak otwiera drzwi (oho! będzie akcja1 :D) Zostaje trafiony kilofem w sam srodek głowy przez naszego mordercę - nazwijmy go Pan Kilof, ponieważ nie chcę ujawniać jeszcze jego imienia. Blondi ucieka do motelu ( jak ona zasuwa na tych butkach!! xd). Chowa się pod łóżkiem. Pan Kilof wchodzi za nią i chowa się do szafy (xD) kiedy słyszy, że ktos nadchodzi. To właścicielka motelu ( mimo ze karzełek, to bardzo fajna osóbka ^^) Pan Kilof wyskakuje i Bam! Zabija właścicielkę. Blondi wydaje jakieś spazmatyczne dźwięki spod łózka a wieć szybko zostaje znaleziona. Rozpoczyna się walka. Blodni broni się za łóżkiem aż w końcu Pan Kilof trafia swoim wiernym kompanem (kilofem! yeah!) w naszą panienkę. I zaćmienie...
Przynudzam.. taak? :D To słuchaj dalej...
Przyjeżdża policja już w dzień. Blondynka leży martwa w wannie z wyrwanym sercem (tak tak, rozszarpana! :>) Policja nabiera podejrzeń. Akcja w sklepie. Spotyka się Tom - główny bohater i Sarah - była dziołch Toma. Krótka rozmowa, ona zaskoczona że go widzi.
I kolejna zmiana miejsca, dom Sary wita (lub żegna) się z synkiem. Wyjmuje pudło, w którym są zdjęcia z walentynek 10 lat temu, Pamięta jak chodziła w tedy z Tomem. Tą piękną chwilą przerywa telefon. Dzwoni Alex ( wrr! :<.. ) krótka gadka no i tyle...
Tera jesteśmy w biurze u Alexa. Przeglądają nagranie z motelu. Przedtem, jak ziomek z cieżarówki został zabity, upuścił kamerę, która cały czas nagrywała. Widzą na monitorze Pana Kilofa, więc podejrzewają, że Harry ( zabójca, który 10 lat temu zrobił masakrę nastolatków w kopalni) nie zginął, lecz wciąż żyje i zabija! Mhaha! straszne, nie? Po chwili wchodzi babka i przekazuje Alexowi walentynkę (oo.. jak słodko, ale nie od niej ) Axel otwiera ją i widzi.. serduszko! Ale takie prawdziwe... łups ;)
Wieczór.. akcja w barze. Pamietacie jak 10 lat temu 2 sierżanci strzelali to Pana Kilofa- Harr'ego? Teraz sobie siedzą i rozprawiają o tym, kto mógłby zabijać ponownie. Wchodzi Tom, jednak nie jest mile witany :(. Każą mu się wynosi (sierżanci, a ze w podeszłym już wieku, na emeryturce, nazwijmy ich "Dwójka zabójczych dziadków!" ) A więc Dwójka Zabójczych Dziadków wygania go, gdyż uważają, ze jest odpowiedzialny za te zabójstwa.
Szybka akcja tego samego wieczoru w biurze, Alexa odwiedza żona (Sarah) i przyłapuje go na oglądaniu pornosów z kierowcą i blodni o.O. Ale mu nie to chodzi po głowie. Za oknem dostrzega ( na filmiku, oczywiscie) Toma, który przechodzi do pokoju obok. Alex zaczyna nabierać podejrzeń..
Następnego dnia spotykają sie Tom i Sarah przed jej sklepem i gadają o czymś. Tom postanawia załatwić sprawy z tą kopalnia ( bodajże odziedziczył ją po ojcu itp..) Kiedy wchodzi tam, postanawia porozmawiać z szefem - Benem. Zostaje dowieziony przez Reda (pracownika) do szybu (czy przedziału). Red dzwoni przez telefonik do Bena a Tom zwiedza kopalnię. Po chwili atakuje go Pan Kilof! Kopniakiem wpycha do takiego przedziału otoczonego kratami ( ze tak powiem) i zamyka. Pan Kilof atakuje Reda! I kolejna piękna akcja mordercza. Kiedy Red przytrzymuje Pana Kilofa nie ziemi i postanawia zabic jego własnym kilofem ( bo nie chce mu się załatwić jakiejś własnej broni, pff! ) ten kopniakiem odbija go ( wow!). Kilof wbija się w łepetynę Reda a Pan Kilof wyżywa się na jego zwłokach. Pan Kilof ucieka z kilofem. Pozostali usłyszawszy krzyki przybiegli na dół, ale nie zastali tam nic dobrego. red nie żyje a Tom nie może wyjśc z kracianego pomieszczania (no nie wiem jak to nazwać! :( ) Inni pomagają mu.
- "Coś ty zrobił ?!"
- "Nic." - odpowiada Tom.
Na komisarjacie zeznaje takie tam itd itp. Potem całą ekipą czyli Dwójka Zabójczych Dziadków, Alex, Sarah, Tom i jakiś strażnik idą do ladu. Jeden z Zabójczych Dziadków pokazuje im, ze w pewnym miejscu zakopał zwłoki Harryego. Zeznania na komisarjacie. Tom postanawia odnaleźć mordercę.
Akcja toczy się teraz w domku jednego z Zabójczych Dziadków.. czy jak ich tam było. Jest noc. Dziadek słyszy jakieś odgłosy na dworze. Idzie z bronią na zewnątrz ale nikogo nie ma. Atakuje go Pan Kilof. W domu wbija kilof (przez przypadek a jak!) w podłogę. W zaje***ty sposób wykorzystuje go wbijając na niego głowę jednego z Zabójczych Dziadków! Kolejna czadowa akcja! ;D
Trochę dziwnej akcji (wybacz, śpieszy mi sie i nie zdążę nad wszystkim). Teraz jest wieczór. Sarah i jej kumpela zamykaja sklep. Słyszą głosy., To Pan Kilof! tra ta ta ta!! :D On chciał kupić sobie coś na przekąskę, ale dziołchy ubzdurały sobie, ze sklep zamknięty i postanowiaja atakować go miotłami. A tak na serio uciekają do magazynu. Tam szukaja kluczyka do okienka, przez które chcą uciec. W tym czasie, Pan Kilof demoluje sklep ( nie może znaleźć mentosów) i dobija się do drzwi zaplecza za pomocą kilofa. Przyjaciółka Sary próbuje wyjść przez okno. Pomaga jej w tym Pan Kilof! Ale potem zabija. Sara ucieka przez drzwi i spotyka Alexa (hmm.. dziwne! xd) Obaj idą wokół sprawdzić, gdzie przyjaciółka. Zastają ją w bardzo dobrym.. ekehmm..,. dość opłakanym stanie. Pod murem, bez serduszka a na murze pisze "Bądź mój na zawsze" . Wcześniej kochanka Alexa dawała mu takie walentynki z karteczka z takim napisem. Przyjeżdża karetka.. i wiadomo, uspokajanie, podejrzewanie i zakłamanie.. ;)
Potem ostatni z Zabójczych Dziadków - Mark, Burn.. jakos tak :D i pewna dziołcha wchodzą do domu Sary gdyż stamtąd zostało jakieś zgłoszenie wysłane (nie pamiętam dokładnie). W każdym bądź razie Zabójczy Dziadek, Mark, przeszukuje okolice werandy a towarzysząca mu policjantka znajduje w pralce ciało pokojówki, która pracuje u Sary i Alexa. Wzywa swojego kompana (policjantka). Jednak on zostaje zaatakowany przez Pana Kilofa. Ten wbija mu kilofa od spodu - przez szczękę, do góry - koniec kilofa wychodzi przez usta. Chwila rozpaczy i zarąbistej akcji po czym PK wyrywa kilofa a szczęka Zabójczego Dzadka leci w prawy róg na publiczność. Towarzyszy temu lekka mieszanka niepokoju z mieszanką krwi Rh +/- ( nie pamiętam jego grupy! krwi! xD).
Lekka akcja z Alexem, którym rozmawia z kimś w szpitalu czy gdzieś tam.
Sara i Tom jadą samochodem ( zaraz się dowiem gdzie, relacje na żywo z oglądania! :D:D ) Sara odbiera telefon od Alexa. Alex każe jej uciekać, mówi, że Tom 7 lat spędził w psychiatryku (prawda..). Alex jest pewny, że to Tom zabił go. Sara postanawia uciec od Toma. On wkurza się na nią. Ona się boi. Tom prosi ją o pomoc, mówi że Axel go wrabia. Tom chce koniecznie dowiedzieć się, kto ciagle zabija. A ponieważ Sara chce wysiąść z samochodu, postanawia prowadzic go z miejsca pasażera. Słowem zmusza Toma do wjechania w drzewo. Gałąź długa jak warszawskie uliczki przebija się przez okno i trafia w..... tylne okno. Nie rani nikogo. Sara ucieka, Tom wzywa ją krzycząc "Sarah, Sarah!!" .
Sara kryje się w domku w lesie (dom ojca Alexa) . Alex szybko dzwoni i wiedząc, gdzie się ukryła, jedzie do niej. Sara przebywając w domku odkrywa walentynki z karteczkami " Twój na zawsze" czy jakoś tam. Wchodzi Pan Kilof! Sara myśli, że to Axel, ponieważ on dostawał te walentynki od swej kochanki i napisał dokładnie taki sam tekst na murze za sklepem.
Sarah ucieka do kopalni, która jest obok. Wbiega tam i zdobywa broń. Po chwili przybiega Alex. No i Tom. Sara nie wie komu ufać. Jest zrozpaczona. Alex wyjeżdża z tekstem "Zastrzel go (Toma), to się nie będzie ruszał". Tom jest podminowany, nie podoba mu sie to. Kłótnia. W końcu Alex proponuje, aby Sara zabiła ich obu, Tom nie godzi się na to. Tom mówi, ze te same słowa co były na murze, Alex pisał. Sara się dziwi skśd wie, co było na murze i skad wie o śmierci przyjaciółki (tej ze sklepu). Po chwili Tom słyszy, ze ktos nadchodzi. Wylania się Pan Kilof, czyli Harry (dawny zabójca, juz o tym wspominałam). Tom krzyczy żeby zabiła Pana Kilofa, dziwi jej się, że go nie widzi!
I retrospekcja...
W lesie, gdzie były szczątki Harry'ego, Tom odkopuje jego zwłoki i sprzęt (maska, kilof itp.). Przypomina mu się, spacerował przed motelem, jak pisał na murze, jak zabił pierwszego z Zabójczych Dziadków (wbijanie główki na kilof).. a potem drugiego.. (wyrwo-szczęk! xD). Przypomina mu się akcja w kopalni z Redem. Najpierw zabił ( id bijał, dobijał, dobijał!!) a potem zdjął maskę i zamknął sie sam w tych "kratach". Potem ciągle jakby budził się z tego snu i.. nie był już Panem Kilofem z kilofem, lecz Tomem.
Alex twierdzi, że Harry jest w głowie Toma. On nie przeczy. I bójka! Ten bije tego, ten tamtego. Tak osobiscie to polecam abyś zobaczył/yłą końcówkę, naprawdę warto, ale opowiem Ci ją ;)
Tom ucieka. Alex jest ranny i na ramieniu ukochanej Sary uciekają w głąb. Tom sie pojawia i zbija żaróweczki ( kto tu płaci za prąd?!) kilofem. W przebłyskach (zarąbisty efekt) widać raz po raz Toma, a potem Pana Kilofa w przebraniu (górnika, prawdopodobnie) Sara mówi do Toma "Tom". Fajna, spokojna muzyczka. Tom robi słodką minkę i okrągłe oczka. A potem robi jeszcze fajniejszą (złą) minkę i podnosi kilof. Sara ma ostatnią kulę.. strzela.. nie trafia w niego.. ale z tyłu w butle z gazem i BUM BUM BUM BUM BUM!! wali się waaalii kopalnia, przynajmniej część dachu i ścian. Tom siłą rażenia odpada do tyłu. Alex i Sara wychodzą cała. Wyznają sobie miłość. Wcześniej ziomek z ekipy ratowniczej (podobny strój, tylko czerwony taka sama maska) znajduje Toma.. żywego! No na wpół umarłego ale żyje! Z radością i złoscią trafia ratownika prosto w nasze prawe oko. Nasze? Tak tak.. Bo wszystko dzieki efektowi 3D!
Epilog...
Wychodzi ratownik, muzyka jest niczego sobie.. zdejmuje maskę i widzimy... Toma!Aha! SPrytnie się urządziłeś kolego ;> Co teraz? Czy Tom dalej bedzie zabijał? Czy Sarah ma zamiar rzucić swojego ukochanego mimo, ze wyznałą mu niedawno miłość.. i czy kiedykolwiek zobaczymy Pana Kilofa w akcji? Czekamy na 2 częsć "Moich Krwawych Walentynek !" :D
Sorki za błędy, ale pisałam szybko. Myślę, zę pomogła, a film polecam, bo naprawdę, jest wart obejrzenia. Nigdy nie wzruszałam się tak bardzo jak na tym! :D Patrząc oczywiscie na tak efektowne morderstwa (nie wątki miłosne oczywiście).
10/10 - szybka ocena całości doskonałej
Dziękuję, Amen! :D
Dziewczyno, twoje streszczenie było epickie XD . Podobnym stylem kolega mi streszczał lektury i płakałem ze śmiechu :-)