przyznaje sie troche zostal zaszufladkowany, nawet przeze mnie. po jego bardzo przyzwoitej roli w "Co gryzie Gilberta Grape'a" zagral w koszmarnym titanicu, ktory wywolal u mnie histeryczny wrecz napad smiechu. ale podejrzewam ze chcial sie zrehabilitowac i wybiera filmy na poziomie. o to ze zamarzniety chloptas ma talent zaczelam go podejrzewac po pgladnieciu niebianskiej plazy, pozniej juz zaczelam mu kibicowac i pojawil sie aviator- doskonaly, infiltracja- tez. a teraz krwawy diament - zniewalajacy akcent leo, tylko dla tego jego zmienionego stylu mowienia moglabym ogladac ten film bez konca.