Faktycznie rozegrano to trochę bezsensownie, że jednak ostatecznie pozwolono żyć reżyserowi, ale pewnie uznano, że skoro policja ma namiary jedynie na Byung-doo to lepiej sprzątnąć jego a i główny szef nie będzie musiał mu oddawać części udziałów w mieszkaniach. Co do najlepszych przyjaciół to tam nie było najlepszych przyjaciół.

Dzięki za odpowiedź, niestety juz nie pamiętam fabuły filmu, pamietam jedynie że zrobił na mnie wrażenie ;)

"zrób film z prawdziwym gangsterskim duchem" to potencjalnie właśnie ten film ;-)

Zabija go, bo był za miękki, żeby wykonać zabójstwo kumpla, ale przede wszystkim za to, że wygadał się w ogóle z akcją z prokuraturem, a mieli nikomu nie mówić, no chyba nie muszą wszystkiego wprost pokazywać.
No i dzięki temu zajął jego miejsce.
Nie zabito go, bo został ich sponsorem.
A scena na końcu ckliwa i beznadziejna, miała przypomnieć mu przyjaciela, który nie żyje

dzięki za odp, niestety nie pamiętam już fabuły filmu

Ogólnie jest tylko jeden zgrzyt w fabule i tylko ten a mianowicie reżyser został postraszony przez kupli głównego bohatera ale przeżył,ba oni sami mówią mu że jest chroniony z racji tego,że są przyjaciólmi i ze to nie on zlecał straszenie a reżyser powinien widzieć,że teraz na pewno nic mu się nie stanie,tyle,że sie najadł strachu.No a reżyser idiota idzie na policję,przy tym traci przyjazń i staje się celem całej grupy przestępczej.Ja bym to inaczej rozegrał,fabułę bym poprowadził tak,ze reżyser ucieka w jakiś sposób,przed zasypaniem go w ziemi myśląc przy tym,.ze palce maczał przyjaciel jego i wyrok jednak zapadł by reżyser zginął.