Podobnie w polskich filmach - zawsze mówi po polsku i używają sztućców, a nie pałeczek. Po prostu Szok.

Czy dawanie strzała w pysk, lub zabijanie młotkiem jest jakoś mocno zakorzenione w kulturze koreańskiej?

Przed 1945 rokiem Korea była okupowana przez wojska japońskie i posiadanie jakiekolwiek broni przez Koreańczyków było surowo zabronione. Wymóg realiów i japońskiej cenzury spowodował ograniczenia roli broni palnej w przedstawianych dziełach kinematografii. Rolę narzędzi zbrodni przejęły ogólnie dostępne sprzęty i rekwizyty jak kije, noże czy własnie młotki.

Klasycznym przykładem jest tutaj film "Arirang" z 1926 uznany za najwybitniejsze dzieło tamtego okresu. Jego reżyser Na Un Park Kyu, który miał wówczas 25 lat, zajął się również produkcją, a także zagrał w nim jedną z ról. Obraz przedstawia mężczyznę, który z powodu tortur (wstrząsająca scena z młotkiem ciesielskim użytym przez oprawców w trakcie przesłuchania) z rąk japońskiej policji stał się niezrównoważony psychicznie i który później zabija syna bogatego właściciela ziemskiego.

Film ten, podziwiany zarówno za wartości estetyczne jak i polityczne przesłanie, stał się inspiracją dla fali młodych twórców filmowych, którzy chcieli robić filmy bazujące na realizmie i oporze wobec japońskiej władzy, czego symbolem stał się własnie ciesielski młotek, czy może raczej młotek w ogóle.
Pomimo wzrastającej popularności lokalnego kina, japońska cenzura odegrała znaczącą rolę w ograniczeniu jego rozwoju. Japoński rząd wymagał, by każdy zagraniczny i krajowy film był wysłany do rządowej rady zajmującej się cenzurą z prośbą o pozwolenie na wyświetlenie. Podczas seansów w kinach obecna była policja. Sceny z młotkami zostały kategorycznie zakazane.

Pośrednim sposobem omijania cenzury stała się fabuła nawiązująca w jakiś sposób do młotków, czego przykładem może być pierwszy koreański film dźwiękowy "Ch'unhyang-jun", reżyserii Lee Park Myung Woo. Wprawdzie nigdzie w nim nie jest ukazany młotek, jednak opowiada on historię strajku w fabryce produkująca sprzęt budowlany, skądinąd właśnie młotki murarskie.

Do dziś nawiązanie do młotków ma jednoznacznie pozytywne odniesienie w kulturze masowej obydwu Korei.

Pozdrawiam

Cenna wypowiedź, dziękuję.

Wstyd się przyznać, ale byłam po piwach i trochę bekę sobie kręciłam :). To tak jak by jakiś Koreańczyk twierdził, że kosy to narodowa bron polaków bo Kościuszko, Insurekcja i te rzeczy... :D.

Sorry.

A jeśli się okaże, że teraz żartujesz, żebym pomyślał, że to co wcześniej napisałaś to beka, a to była jednak prawda? Nie dam się tak łatwo nabrać.

Ha! i tu mnie masz - klasyczny paradoks kłamcy :D.

Zawsze pojawi się bohater z nazwiskiem Park (ewentualnie tak nazywać będzie się reżyser filmu).

Korea pod względem etnicznym jest chyba najbardziej homogenicznym krajem w Azji. Jest około 250 tradycyjnych koreańskich nazwisk – jednak tylko 5 z nich nosi aż 54% społeczeństwa.

Wg spisu z 2000 roku to:
26.1% - Kim,
14.8% - Yi(Lee /Rhee),
8.6% - Pak( lub Park),
4.7% – Choe/Choi,
4.4% - Chong (lub Chung, Jung, Jeong)

Pochodzą one od nazwisk 5 rodzin zamieszkujących 5 wsi istniejących we wczesnym okresie państwa Silla. Dodatkowo Kim, Pak(Park) i Sok sa nazwiskami królewskich rodów z Silla. Reszta nazwisk koreańczyków to nazwiska rodzin arystokratycznych z okresu Samguk typu: Sa, Yon, Hyop, Hae, Chin, Kuk, Mok, Paek itp itd.

weź przestań, bo jeszcze jakiś student co korzysta z wikipedii skorzysta z Twoich informacji i napisze na ten temat pracę magisterską ;)

Przez Twoją poprzednią wypowiedź podchodzę do nich teraz bardziej sceptycznie. Dodałem sobie procenty i wychodzi więcej niż 54!

Bo Rhee czasami nie liczą razem, tylko osobno - dlatego wybrałam opcje minimum. Tak by było blisko 60%.

Kurcze muszę przyznać, że masz niesamowitą wiedzę na temat tego kraju. Dopiero od jakiś 2 miesięcy się z nim zapoznaję głównie przez sztukę (filmy, muzyka - filmowa lub chociażby genialny zespół Jambinai) i muszę przyznać, że Korea Południowa niesamowicie mnie urzekła.

Współczesna "koreańska fala" tzw. hallyu, ma olbrzymi softpower i są nawet głosy, że to właśnie dzięki niej nastąpi zjednoczenie. Jedno jest pewne - od mniej więcej 15 lat robią coraz lepsze kino, nie starając się naśladować Hollywood. Dla nas to dobrze :).

Widzę że Służąca juz widziałeś, więc z nowości polecam
http://www.filmweb.pl/film/Cha-i-na-ta-woon-2014-739372

Dziękuję bardzo na pewno się zapoznam z tą pozycją :)