Nieźle skonstruowany western z ciekawym pomysłem, interesującą fabułą, dobrymi zwrotami akcji... Ciekawe są "podwójne" role wielu bohaterów - ich zamiana stron, intencji, ról i frontów. Choć może robi się przez to trochę za dużo elementów wciśniętych w jeden film.
W sumie ogląda się całkiem fajnie. Niestety rozczarowała mnie nieco muzyka Roya Webba (którego zwykle doceniam). Muzyka sama w sobie bardzo dobra ale jak dla mnie nie dopasowana do charakteru i klimatu filmu, za mało westernowa. Miałem wrażenie, że kompozytor za bardzo zapamiętał się w komponowaniu muzyki do popularnych w tym czasie kryminałów i poszedł tym tropem.