Jeden z tych nielicznych przykładów gdzie remake jest lepszy od oryginału. Wersja Cormana to był czysty kicz i tandeta, tutaj też tak jest ale już bardziej celowo i z zamiaru. A nadanie mu formy musicalowej było strzałem w dziesiątke, dużu 'catchy' kawałków, plus fajna scenografia i postacie (niezłe epizody ze znanymi twarzami: Bill Murray, Steve Martin, John Candy), no i wykonanie samej rośliny też robi wrażenie. Może nie jest to musical na miarę 'Grease', 'Hair', czy 'Chicago' ale całkiem to przyjemna muzyczna czarna komedia. A ktoś znane jakieś inne filmy w tym podgatunku jaki podałem w temacie?