"Czy Krzyż ten szamocząc się pludrami
hasał po gruzach ruczaju
samotrzeć stając na przyłbicy tworach
pod okiem samotnego gaju
Lub jak wstęga jakowaś krocząca po wieluniu
odsłaniał byt należny mocarzom golema
do skry zgrany za pospólstwem głosu
legł kłosem pod stopami trzmiela
Daremne próby darcia mnogiemu Swaroga
usta lipowe mając za nic skrycie
zmieszaj z cebulą i śmietaną twaroga
siadając na zydlu spożyj należycie."