Ekranizacja powieści H.Sienkiewicza jest słabiutka. Szkoda tak pisać, bo wiadomo o jak ważnych wydarzeniach opowiada film ale książka bije go NA GŁOWĘ. Tak samo zresztą jest np. z Potopem...
W Potopie są bzdury o których nawet Henryk nie śnił
Krzyżacy są natomiast PRZYZWOICIE nakręceni. Pamiętaj że to była końcówka lat 50-tych gdy był realizowany, a kraj był (i jest) ubożuchny w historycznych superprodukcjach. Nie ma tam jakiejś gastronomii, którą czasami w Potopie można było spotkać, a i nie sposób było zrealizować wszystkich książkowych scen bo film trwałby o wiele dłużej, na pewno o tym wiesz ;)
Ale miło że ktoś jeszcze ceni bardziej film niż książkę ;)
Wiadomo że książka jest lepsza. Ale ja raczej patrze obiektywnie na ekranizację. Porównaj 'Krzyżaków' z ich amerykańskimi równolatkami tj.: 'Rycerze okrągłego stołu' czy 'Ivanhoe', które pod tym względem wypadają słabo :)
Pozdrawiam