no wlasnie tez to zauwazylem w poprzednich czesciach tez...
są takie humorystyczne cechy, np to ze tak smiesznie zawsze przeciwnika odpycha uciekający, jest nawet taki klimat humorystyczny cos takeigo jak w "scary movie "...
Bo te wszystkie Krzyku można nazwać w pewnym sensie parodią innych horrorów. Tatum uciekająca przez drzwiczki dla psa po prostu mnie to rozwaliło ^^ Albo w tej części jak Sydney dostaje łomot, kilka razy z pięści i z kolanka w twarz i nawet nie krwawi moim zdaniem jest zrobione specjalnie. Ale i tak najlepsze było jak zawsze Gail dostawała w pysk xD
Bardziej śmieszny niż straszny. Bawiły mnie zachowania bohaterów i szybkość ich reakcji. I to, że nigdy nie strzelali/atakowali głowy mordercy. Oprócz końcówki filmu:)