Gorzej od dwójki. Seria staje się powoli męczącą telenowelą. W zasadzie, tak jak przy czwórce, poza głównym triem ( Sidney, dziennikarka i gliniarz-safanduła - lubię ich bo są charyzmatyczni ) nie ma tu nic dobrego. Poza śledzeniem ich dalszych losów nic mnie tu nie kręci.
Krzyki stają się gorsze od rzeczy, które wyśmiewają. Bo ten film ustępuje choćby pierwszej Drodze bez powrotu.