Bardzo dobry meta horror. Film świadomy czym jest, i jaką franczyzę kontynuuje ( w przeciwieństwie do nowego Matrixa ). To niezwykła rzadkość w kinie, żeby 4 sequel ( czy tam requel ) trzymał poziom, a wręcz pomysłowością przebijał niektórych swoich poprzedników ( mowa o słabszej części 3 ). Powracają tematy muzyczne z poprzednich części, powraca mnóstwo odniesień do mniej lub bardziej znanych slasherów. Zwroty akcji nieprzewidywalne - nawet stara gwardia nie może czuć się bezpiecznie. Niejednemu fanowi serii zrobi się przykro w pewnych momentach. Minusem jest gra aktorska nowego mięska - Neve Campbell i Courtney Cox swoją ekranowa charyzmą zjadają ich wszystkich na śniadanie, niestety - brak wyrazistych nowych bohaterów ( nawet nowe mięsko w części 4 miało więcej charyzmy i wigoru ). Brutalność... To chyba najbrutalniejsza odsłona. Postacie antagonistów - połowę przewidziałem w połowie seansu, a to źle świadczy... Nadrabiają motywem. Ciekawe rozwiązanie. Umiejscowienie akcji, szczegolnie 3 aktu, w znanych lokacjach. Generalnie to wszystko przypomina mi za bardzo Krzyk 4, ale jest tak fajnie odgrzane i świeżo podane, że ciężko o niestrawność. Polecam fanom serii.