kolejna przesłodzona i cukierkowa bajka od Disney'a. ale bajka, którą ogląda się przemiło i momentami z zapartym tchem, głównie dzięki odtwórcy głównej roli - Jake'owi Gyllenhaal'owi. film może i nie ma zbyt wiele wspólnego z grą, ale efekt końcowy jest zadowalający. poza tym nie chodziło chyba o dokładne odwzorowanie na ekranie gry, tylko o zapewnienie widzom rozrywki; filmu pełnego scen walk, pojedynków, a nawet słownych potyczek naszych jakże przeuroczych kochanków - Dastana i Taminy. w końcu, jak można się nie oprzeć uśmiechowi Jake'a? : D
tak na poważnie, to liczyłam na coś więcej, ale podobnie jak w przypadku 'Alicji w Krainie Czarów' decydujące zdanie miał Disney, a nie reżyser. koniec filmu być może ma jakiś sens, ale jak dla mnie nie pasuje do całości, jest taki nijaki, jak w każdej bajce: ocalił świat i wszyscy 'żyli długo i szczęśliwie'! (w szczególności Dastan z nieświadomą tego, co razem przeszli, Taminą)
pomimo tego wszystkiego, film trafił do ulubionych, oczywiście ze względu na Gyllenhaala, który stanowi jedyny(?) mocny punkt tego filmu ; D
Może nie JEDYNY mocny punkt , ale jest jak najbardziej czymś co podtrzymuje ten film i podnosi mu ocenę. :)
Gyllenhaal jest wspaniały i kupiłam go w 100% w tej roli. Nikt chyba lepiej by się w tej kwestii nie spisał.A fakt,że wykonuje te wszystkie akrobacje i walki sam jest czymś co (przynajmniej w moim przypadku) wzbudza ogromny podziw - przede wszystkim dla umiejętności i chęci poświęcenia się roli . (Chłopina uczył się nie tylko walczyć ale i skakać, mówić z angielskim akcentem, nabrał mięśni, zapuszczał włosy przez 6 miesięcy...)
I co do twojego pytania - ja osobiście zachwyciłam się jego uśmiechem całkowicie.
(I nie tylko uśmiechem). :)
Myśle że koniec filmu jest taki jak jest, dlatego że muszą założyć że nie stworzą 2 części. Gdyby z góry było wiadomo że powstanie kolejna pewnie zakończenie było by inne, otwarte, dające pole do popisu :)
oczywiście, że pewne jest powstanie kolejnej części i uważnie oglądając można się było domyśleć jaki będzie motyw przewodni, ale nie będę wam psuł niespodzianki :)
Naprawdę myślisz że kręcąc pierwszą część, nie znając danych i tego ile film zarobi, twórcy myślą o kolejnych częściach ?
Ja uważam,że owszem, szansa na 2 część jest, ale czy "pewne" to niewiem , bo gdyby było "pewne" to zakończenie byłoby inne, bo obecne zakończenie zamyka pewne możliwości.
Ja oczywiście jestem za kolejnymi częściami, pod warunkiem że będa grali ci sami aktorzy i że film nie obniży lotów i możliwości.