PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6914}

Książę ciemności

Prince of Darkness
6,2 4 617
ocen
6,2 10 1 4617
6,1 7
ocen krytyków
Książę ciemności
powrót do forum filmu Książę ciemności

Jeden z najgorszych filmów Carpentera.

Połączenie religijnego bełkotu z tanimi chwytami rodem z wcześniejszego „Ataku na posterunek 13” w wyjątkowo kiepskim wydaniu. Carpenter z elementów kina klasy B przez lata tworzył mrożące, trzymające w napięciu horrory, nieraz podszyte czarnym humorem.

Na „Księciu ciemności” z pewnością się nie ubawisz, najgorzej jednak, że i paznokci z nerwów nie poobgryzasz…

Moja ocena - 3/10

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Nie przesadzaj z tymi epitetami bo tylko się kompromitujesz....
Grifter wyraził tylko swoją opinię i nikogo (przynajmniej na początku...) nie obraził a Ty od razu z takimi tekstami wyskakujesz...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

Mi tego nie musisz pisać bo to akurat wiem :) Carpenter kręcił kiedyś świetne filmy i szkoda, że dziś już nie ma tej reżyserskiej formy co w latach osiemdziesiątych i w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych.

ocenił(a) film na 3

Akurat "Książę ciemności" to jeden z najgorszych filmów Carpentera. Chociaż ma na koncie jeszcze gorsze. Że i lepsze - o tym nie muszę akurat wspominać.

Niedawno premierę (w wąskiej dystrybucji w Angli) miał jego najnowszy film (po długiej pauzie w reżyserii), ale recenzje od widzów zbiera słabe, w najlepszym wypadku chłodne. Gość już się chyba w kinie grozy nigdy nie odnajdzie.

A chłopaczynie nieco wyżej chyba żyłka zaraz pęknie :)

Grifter

Raczej mnie bawisz deklu. I głąbie pospolity to jest jeden z najlepszych Carpenterów, widziałem niemal wszystkie jego filmy i porównuje sobie co tu niby lepsze od tego. Mgła? Atak na posterunek 13?, Gwiezdny przybysz? Wszystkie dobre ale ten minimalnie wygrywa. A jeszcze w porównaniu z dzisiejszymi to tylko perełka tym bardziej zyskująca. Ale jakie chłopięciu możesz mieć o tym pojęcie.

ocenił(a) film na 3
grzegorz_cholewa

Większość jego filmów jest lepsza od Księcia. A porównywaniem go do "Egzorcysty" czy "Omena" się tylko skompromitowałeś (to nie ta liga), więc tym bardziej odpuszczę sobie dalsze dalsze przekomarzanie się...

Grifter

To jest ta sama liga kołku. Myślisz schematami ala co tam krytycy nie piszą więc nie dopuszczasz do siebie tego, że Książę nie tylko nie jest gorszy od tamtych, jest tak samo dobry jak tamte. I tą słuszną myślą można zamknąć tą dziecinadę.

Co do filmów Carpa "Książe..." spokojnie mieści się w pierwszej piątce jego filmów. Tam jest jego miejsce.

grzegorz_cholewa

Zgadzam się "Książe..." mieści się w pierwszej piątce najgorszych filmów Carpentera. Brakuje tam dosłownie wszystkiego z czego ten jakby nie było genialny reżyser słynie. Czyli klimat i muzyka. Dlatego właśnie porównywanie tego czegoś do "Omena" to żenada :)

1) Coś
2) W paszczy szaleństwa
3) Oni żyją
4) Atak na posterunek 13
5) Christine

Dalej nieco słabsze, ale też klimatyczne: Ciemna gwiazda, Ucieczka z Nowego Jorku i Gwiezdny przybysz. Reszta to mniejsze lub większe gnioty. Taka jest niestety prawda.

ocenił(a) film na 3
HlTMAN

I tu racja.
Może prócz tego, że wszystkie filmy, które wskazałeś jako tylko "klimatyczne" to akurat czołówka jego twórczości. Inna sprawa, że na szczycie jest "Coś" - nasz HITMAN akurat wie co dobre ;)

ocenił(a) film na 5
Grifter

Hmmm, nie wiem, czy brakuje klimatu, bo ci bezdomni byli bardzo fajni, no a scena z gołębiem również robiła spore wrażenie. Mi się główni bohaterowie nie podobali, 40-letni studenci i to tacy porządni, zwyczajnie żałośni byli. W jakiś sposób przyjemnie mi się oglądało ten film, aczkolwiek niestety trochę za bardzo się uśmiechałem.

ocenił(a) film na 3
Roy_v_beck

Klimat się tli. Co nie zmienia faktu, że to tylko kiepska powtórka z "Ataku na posterunek 13", czy "Mgły", tyle że z doprawionym religijnym bełkotem. Jego zwolennikiem z pewnością nie zostanę...

ocenił(a) film na 9
Grifter

Książe mroku to co najmniej ta sama Liga co Egzorcysta - choć osobiście stawiam ten film znacznie wyżej od produkcji Friedkina - dlaczego - po prostu po nim się bałem, po Egzorcyście nie...

Grifter

Troche przesada, na pewno lepszy od przereklamowanego Coś i przekombinowanego W Paszczy Szaleństwa, mój osobisty ranking Carpentera:

1. Mgła
2. Halloween
3. Książę Ciemności
4. Christine
5. Wioska przeklętych

użytkownik usunięty
marckoza

"Coś" jest rewelacyjny

ocenił(a) film na 7

Potwierdzam, Coś #1.

ocenił(a) film na 8
Grifter

a ja bym powiedział że to jest bardzo dobry film, bo ma klimat i pomysł. jest ciekawy po prostu. ten religijny bełkoto o którym piszesz stanowi cała istotę filmu ponieważ na tym właśnie opiera się jego fabuła. ale rozumiem że dla niektórych horror to prostacki zabieg polegający na wyskakującym potworze zza rogu

ocenił(a) film na 3
mlody969

Ale o kim piszesz? O sobie? Daruj sobie żałosne insynuacje (ostatnie zdanie).
Widziałem podobne religijne bajdurzenia w lepszym wydaniu. Zresztą to kopia innych filmów Carpentera od Posterunku, przez Mgłę, po Coś. Po co kopiować własną twórczość? Nie mówiąc o tym, że wtedy efekt końcowy był nieporównywalnie lepszy...

ocenił(a) film na 8
Grifter

jaka to kopia Coś i Mgły jak to ma zupełnie inną fabułę? to przecież zupełnie inna historia!

ocenił(a) film na 3
mlody969

Sam jestem sobie winny, że tak z tyłka wyskoczyłem z tymi porównaniami, kiedy ty pisałeś o fabule. No nic, moja wina...
Chodziło mi o fabularny schemat tamtych filmów - pozamieniać tych opętanych na zjawy/bandytów/potworów i mamy odpowiedniki tamtych filmów.

Dobra, fanem i tak nie zostanę - to jeden z najsłabszych filmów mistrza kina grozy. Chociaż pociesz się, że jego najnowsze dzieło z 2010 jest ponoć 2 razy gorsze. Muszę sprawdzić...

ocenił(a) film na 4
Grifter

Widzę że niektórzy tutaj nieźle odjechali. Książę ciemności na równi z Egzorcystą i tym bardziej Omenem. Przecież razi nawet wymawianie tych filmów w jednym zdaniu. W ogóle nie ma czego porównywać.
Zdecydowanie jeden z gorszych filmów Carpentera. Motywy religijne mają duży potencjał w przypadku horrorów. Tutaj niestety całkowicie niewykorzystany. Film chaotyczny, bez pomysłu z nieprzekonującą historią.

ocenił(a) film na 3
MishaPl

No ba...

ocenił(a) film na 9
MishaPl

Nie bluźnij - Książę mroku to jeden z najgenialniejszych horrorów satanicznych - bije na głowę Omena i Egzorcystę - oglądałem każdy z nich po kilkanaście razy - tylko po Księciu odczuwałem podskórny wręcz niepokój...To poczucie beznadziei, końca, apokalipsy, tajemniczości...Brrr

ocenił(a) film na 3
RogerVerbalKint

No proszę. Cholercia, może kiedyś spróbuję jeszcze raz?

ocenił(a) film na 4
RogerVerbalKint

Nawet nie wiem jak na to odpowiedzieć. Aż nie mogę do końca uwierzyć że mówisz to na poważnie. No cóż... Każdy ma prawo do własnej opinii. Nawet tak irracjonalnej.

ocenił(a) film na 9
MishaPl

Ale co w tym irracjonalnego ??? Uwielbiam filmy Carpentera za niesamowity klimat, który kiedyś potrafił tworzyć (od DuchówMarsa notuje niestety postępujący spadek formy, a The ward to nieporozumienie) i genialną, oszczędną autorską muzykę. Na Księciu bałem się jak cholera jako dzieciak może 16 letni, gdy oglądałem go na zdartym VHS. Często wracam do tego filmu, obecnie na DVD wydanym bodajże przez QDVD. W tym filmie klimat jest niesamowity - zmiany postępujące w przyrodzie, mrówki, robactwo, bezdomni, podważenie wiary chrześcijańskiej, izolacja, osamotnienie, "druga strona lustra", inne spojrzenie na postać szatana, skrywane tajemnice Watykany i genialny Alice Cooper jako przywódca bezdomnych osaczających głównych bohaterów. Omena oglądaem w pakiecie z kontynuacjami, które zupełnie spartoliły klimat oryginału, zaś jego remake to niska średnia. Egzorcysta jakoś nigdy mnie nie brał.

ocenił(a) film na 4
RogerVerbalKint

Ja pamiętam że już za czasów VHS film nie zrobił na mnie większego wrażenia. Jednak, co naturalne, opinie o filmach oglądanych za młody powinny być zweryfikowane poprzez ponowne obejrzenie tych filmów. I po ponownym obejrzeniu moja opinia o filmie uległa jeszcze pogorszeniu. Ja również jestem fanem epoki VHS i uwielbiam tamten klimat. Lubię również Carpentera. Ale po prostu ten film jest słaby.
"Podważanie wiary chrześcijańskiej", "skrywane tajemnice Watykanu".... ale gdzie? Wszystko w tym filmie potraktowane jest na odwal się. Żaden wątek nie jest należycie poprowadzony. Nie wyczuwam w tym filmie żadnego klimatu (chociaż to oczywiście kwestia bardzo indywidualna), prawdopodobnie właśnie przez jego chaotyczne prowadzenie. Również technicznie film jest słaby. Zresztą nie jest to moja odosobniona opinia. Film został zjechany przez krytykę i większość fanów Carpentera.
Co do Omena to film absolutnie genialny. Niesamowicie trzyma w napięciu, świetnie zagrany, z rewelacyjną muzyką. Pomimo swoich lat w ogóle się zestarzał. Omen łapie się praktycznie na wszystkie listy najlepszych horrorów w historii kina - zarówno krytyków jak i fanów. Tu dopiero widać pełne wykorzystanie potencjału religijnego - cytaty z Pisma Świętego (można odnieść wrażenie jakoby Apokalipsa napisana była specjalnie na potrzeby filmu), rewelacyjna postać księdza (a nie taka kaszana jaką odwalił - o dziwo - Pleasence). Nie wiem jakie znaczenie mają kontynuację. Były one zrobione przez zupełnie innych ludzi i w żaden sposób nie powinny wpływać na oryginał.
Ogólnie myślę, że rozbieżności pomiędzy nami są zbyt duże żebyśmy mogli się dogadać w tej kwestii. To jak w sytuacji gdy np. powiedziałbym że uwielbiam Misia, a ktoś by odpowiedział że bieda i Ciacho to dopiero jest komedia. Dwa bieguny. Pomiędzy oceną Omena a Księcia ciemności jest u mnie 5 punktów różnicy (a i tak łagodnie potraktowałem Księcia) - czyli przepaść. U Ciebie jest zapewne podobnie tylko w drugą stronę. Zbyt dużo żeby zrozumieć argumenty drugiej strony.

ocenił(a) film na 9
MishaPl

Nie no z tym Ciachem to mnie trochę obrażasz, dobrze że nie powiedziałeś Gulczas lub Wyjazd integracyjny - owszem nie jestem jakimś specjalnym miłośnikiem Barei, zresztą jego humor sytuacyjny odnosił się w zasadzie do absurdów PRL-u i dla dzisiejszej młodzieży może być cąłkiem niezrozumiały - ale jeszcze potrafię odróżnić dobry film od gówna. Omena cenię, choć przyznam że nie zrobił na mnie jakiegoś kolosalnego wrażenia, może dlatego ze jak był wyświetlany w kinach, to nie wolno mi było na niego pójść, bo miałem jakieś 12 lat, zaś całą treść streścili mi dosłownie scena po scenie starsi koledzy - zaległość nadrobiłem wraz z nastaniem ery "wideło", ale konfrontowałem wówczas to co wcześniej sobie wyobrażałem znając treść z rzeczywistym obrazem. Film Carpentera oglądałem "dziewiczo".

ocenił(a) film na 3
RogerVerbalKint

Dobrze, że nie napisał "Kac Wawa", bo byłbyś na cenzurowanym ;)

ocenił(a) film na 4
RogerVerbalKint

Nie zrozumiałeś mnie. Porównanie Misia z Ciachem nie odnosiło się do Ciebie. Było ogóle. Miało pokazać zderzenie dwóch diametralnie różnych opinii. Jeżeli poczułeś się urażony to przepraszam, ale nie takie było moje intencje.

ocenił(a) film na 9
RogerVerbalKint

Zgadzam się Książe... to dzieło rewelacyjne, moim zdaniem jeden z lepszych Carpentera!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones