No niestety ale film tragiczny. Strasznie się męczyłem, oglądałem na raty. Kiepskie aktorstwo, dialogi o niczym, praktycznie nic się nie dzieje w tym filmie. No i ta muzyka. Denerwujący, powtarzający się motyw który przewija się praktycznie przez cały film. Obejrzałem razi wiem że już więcej do tego filmu nie wrócę
Widać nie jesteś fanem Carpentera, a nie da się ukryć, że niejednokrotnie do nich "puszcza się oczko". Ksiądz to Ojciec Loomis, gdy główny bohater wygląda przez okno i obserwuje co się dzieje, jest to nawiązanie do "Halloween", gdzie Laurie wygląda przez okno w szkole. Kilka innych nawiązań się znajduje. A co do mnie, to był jeden z wielu powodów, dla których obejrzałem film co najmniej pięć razy. Osobiście umieszczam go na ósmym miejscu w rankingu filmów Carpentera.
Tu nie chodzi o to czy jestem fanem czy też nie. Np, "Coś" oceniłem 9/10 i zastanawiam się czy nie za mało dałem. Uwielbiam Halloween. Najnormalniej w świecie ten film mi nie podszedł. Nie wiem, może za jakiś czas dostanie jednak druga szanse i zmienię zdanie