Prawo mężczyzn rządzi.
Uległość kobiet epoki podoba mi się.
Klimat iście angielski, podkreśla to także oprawa muzyczna.
Trochę nudnawe romansidło kostiumowe.
Wyciskacz łez dla kucharek.
Również dałam 7/10, Rola księżnej była dość słaba i kulejąca, ale nie dała szansy aktorce na rozwinięcie skrzydeł. Film nie powala, ale potrafi wzruszyć i zadziałać na emocjach. Gdzieś przeczytałam, że film warto obejrzeć ze względu na rolę księcia, ale także nie uważam, że była to naprawdę dobra rola, a jednak wywołała we mnie wstręt.
Myślę, że "Księżnę" można obejrzeć, jednak nie jest to film obowiązkowy.