Ten film mialam obejrzeć już dawno dawno temu,ale wlasnie ze wzgledu na Keire nigdy sie za niego jakos nie zabralam gdyz nie darze jej zbyt wielka sympatia i bardzo mnie irytuje na duzym ekranie. ALE wczoraj serfujac po kanaalach patrze a tu zaczyna się "Ksieżna" mysle sobie o nie,minelo pol godziny pozniej godzina tak niesamowicie sie wpatrzylam i kurde musze przyznac mylilam sie co do niej, bardzo dobrze grala w tym filmie jestem pod wielkim wrazeniem, film super.

Vanja, miałam podobnie, Tez nie przepadam za ta panią, obejrzałam kiedyś film , tak jednym okiem, i tak średnio mi się spodobał.
Wczoraj obejrzałam dokładnie, i jestem zachwycona. Świetna gra aktorska, piękne stroje, klimat, napięcie trzyma, dużo emocji....
Ukłon w stronę pani K.

No ciesze sie ze ktos ma podobne odczucia,myslalam,ze jestem z tym sama ;)

Czy kobiecy? Nie zgodziłbym się. Są sceny miłosne ale ten film wbrew pozorom jest brutalny i życiowy :) Świetnie pokazuje realia tamtej epoki a tak na marginesie rzadko która kobieta ma jakieś pojęcie o epoce oświecenia i wchodzących tam epokowych przemianach. To nie słodki romans ale dramat historyczny. Pokazuje panujący wtedy porządek. Główna bohaterka nie jest idealistyczną trzpiotką tylko kobietą pragnącą miłości lecz nie idealistyczną tylko inteligentna i realistyczną. To film dla każdego, który daje do myślenia.