...i właściwie nic poza tym. Świetna scenografia, kostiumy, doskonała Keira Knightley i niezły Ralph Fiennes. Tyle że historia opowiedziana zupełnie bezmyślnie - ani reżyser, ani scenarzysta nie popisali się talentem. W efekcie wyszło filmidło olśniewające jak kiczowaty, kolorowy obrazeczek na straganie. I niewiele więcej warte.