Księżna

The Duchess
2008
7,4 89 tys. ocen
7,4 10 1 88894
6,3 22 krytyków
Księżna
powrót do forum filmu Księżna

Obejrzałem i nie polecam. Keira Knightley grała naprawdę dobrze, ale film jest o niczym.
Zdecydowanie wolę Marie Antoninę, tam znacznie więcej się działo.

ocenił(a) film na 9
kryptykfilmow

Jak to o niczym? Mówił o niedoli kobiet w tamtych czasach.

ocenił(a) film na 7
kuba125

jest o niedoli kobiet, a także opowiada o życiu pewnej księżej, więc nie może o niczym ;) bardzo smutny film, opowiadający o tym, że nawet inteligentna, oczytana kobieta z niebanalnym charakterem nie miała szans w starciu z mężczyzną, w ówczesnym męskim świecie

ocenił(a) film na 9
Lala_Traviata0

Zgadzam się,więc nie rozumiem wypowiedzi założyciela tego tematu.

ocenił(a) film na 6
kuba125

Przedstawienie jednej strony medalu jest nie fair! Nic nie dowiedzieliśmy się o księciu:), oprócz tego że jest gburem. Ustawiane małżeństwa, nacisk na potomka, itd... (to dużo na głowie). Księżna była pokazana jako osoba bez skazy:) Jej zachowanie i uroda to wielka niewiadoma? Jedyne czego można się o niej dowiedzieć, to że bardzo kochała swoje dzieci. Nie lubię jak z jednej strony tworzy się ANIOŁA a drugą demonizuje. Film jest o niczym, bo jest cholernie płytki! Nie pokazuje uczuć, aktorzy to zwykłe cyborgi.

ocenił(a) film na 7
kryptykfilmow

Zupełnie inaczej niż Ty odebrałam postać księcia. Dla mnie nie jest "gburem" i "buhajem", jak to ująłeś. Nie jest też na pewno typowym czarnym charakterem. Owszem, krzywdził księżną, jest tyranem, ale sam też wydał mi się bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. Nieszczęśliwym, bo nie czuje się naprawdę wolny. Nie potrafi też okazywać żadnych uczuć. Miałam wrażenie, że bardziej przyjaźni się z psami niż z ludźmi ze swojego otoczenia. Pamiętasz taką scenę pod koniec filmu, kiedy książę spogląda przez okno na bawiące się beztrosko dzieci? Mówi wtedy: "Jak cudownie być tak wolnym" i pierwszy raz od samego początku filmu się uśmiecha.
Nie wiemy nic o księżnej? Również mogłabym polemizować. Jasne, to widać, że kocha swoje dzieci, ale przecież instynkt macierzyński to niezwykle istotna rzecz u kobiet. Ale są inne rzeczy, które wiemy na jej temat. Opinia innych ludzi na jej temat jest dla niej bardzo ważna. Stara się, by wszyscy wokół ją kochali. Chyba nawet mówi jej wprost to jej kochanek. Ale czasem i to pragnienie w niej się załamuje - upija się na przyjęciu, zapominając o zdaniu widzów. Popełnia błąd, gdzie wtedy była jej idealność? I tak jak książę kobieta tęskni za wolnością. Są momenty, kiedy targają ją wątpliwości, nigdy nie wie, do czego może posunąć jej mąż. Jest przez chwilę rozdarta pomiędzy namiętnością do kochanka a miłością do dzieci, z którymi może być rozdzielona.
Jak to film nie pokazuje uczuć?! Rozumiem, że książę mógł wydać Ci się cyborgiem, ale taką rolę Ralph miał do zagrania. Smutek, niepewność, rozdarcie, tęsknota za wolnością albo za prawdziwą miłością - to nie są uczucia?

ocenił(a) film na 6
Ciri94

Jest troszkę prawdy w tym co mówisz, ale ogólny zarys i odbiór filmu jest dla mnie właśnie taki. Nie sposób szukać czegoś przez lupę, to powinno być widoczne od razu. Ten film niestety nie porusza, choć powinien.

Tak z ciekawości:) Login masz Ciri, czyli czytałaś Wiedźmina?

ocenił(a) film na 7
kryptykfilmow

No cóż, to czy film porusza czy też nie to bardzo subiektywna kwestia, zależy to od odbiorcy. Film może faktycznie pokazuje historię w dość chłodny sposób, ale osobiście nie przepadam też za wzruszaniem i wywoływaniem w widzu emocji na siłę.
Tak, od tego właśnie wziął się mój nick. ;) Saga o wiedźminie to chyba moja ulubiona seria książek, a Ciri to jedna z najfajniejszych kobiecych postaci w literaturze, jakie znam.

ocenił(a) film na 6
Ciri94

Przygodę z "Wiedźminem" rozpocząłem od audiobooka:) Tak bardzo spodobała mi się postać Ciri w " Krew Elfów" że przeczytałem wszystkie opowiadania, a później całą sagę.

ocenił(a) film na 7
kryptykfilmow

U mnie było inaczej - tradycyjna książka, bo nie znoszę wszelkich audiobooków i ebooków. ;P
I najpierw czytałam opowiadania, a potem sagę.

ocenił(a) film na 7
Ciri94

Oj oj od razu nienawidzisz! Najwidoczniej nie słuchałeś nigdy audiobooka w wykonaniu profesjonalnego aktora-lektora. Akurat "Wiedźmin" nie jest tu dobrym przykładem, ale już np. trylogia husycka Sapkowskiego w wykonaniu Rocha Siemianowskiego, czy cykl o inkwizytorze Jacka Piekary w interpretacji Janusza Zadury to po prostu mistrzostwo świata. W życie tak nie odczuwałem klimatu książki, a przeczytanych "papierowych" nie zliczę. Wiec mimo tej nienawiści - polecam spróbować :)

ocenił(a) film na 6
Lala_Traviata0

Ówczesny męski świat:) zmuszał owego księcia do ślubu z "odpowiednią" kobietą. Nikt nie pytał się czy takie małżeństwo mu się podoba, od dziecka był na to szykowany. Film jest troszkę nielogiczny - pokazuje z jednej strony władcę buhaja, następnie robi z niego kulawego kochanka. Owy książę jest przedstawiony jako nieczuły niegodziwiec, ale faktu że każe księżnej wychowywać swoją własną nieślubną córkę(służącej) nie da się pominąć(a to o czymś świadczy).

ocenił(a) film na 8
kryptykfilmow

W zasadzie film był poniekąd biografią Georginy Cavendish więc z zasady miał być płytki ale przedstawia miłość w trudnych czasach gdy wyższe sfery wybierały sobie żony a Kobiety musiały wybierać męża z wysokim pochodzeniem i furą kasy. Smutny film.

ocenił(a) film na 7
espantosa

Film nawet niezły (w dużej mierze za Fiennesa dostał ode mnie w miarę hojną ocenę), ale nazywanie go historycznym jest troszeczkę na wyrost - raczej na motywach historycznych ;)

ocenił(a) film na 10
Dassanar

Jak dla mnie jest to jeden z najlepszych filmów Keiry Knightley, ale jest naprawdę smutny. To że książe kazał jej wychowywać swoje nieślubne dziecko, a jej kazał oddać córeczkę było naprawdę okropne, jednak tamten świat był okrutny. Dla mnie najcieplejszą scną była ostatnia, kiedy wyglądał przez okno, a potem usiadł i złapał ją za rękę.

kryptykfilmow

Uważam ze film jest pełen uczuć. Jednak jest dla osób wrażliwych i myślę ze w tej kwestii bardziej skierowany jest do kobiet, ktore odczytują uczucia łatwiej niz mężczyźni i łatwiej nam zrozumieć każdy aspekt tego co przezywa inna kobieta. Rozpisywać mi sie nie chce bo Ciri94 zrobiła to w wystarczającym stopniu, tłumacząc te sentencje,które ukryły się przed mniej wrażliwym odbiorcą ;)
Oglądając ten film poczułam straszny zal do niemocy z jaka przyszło walczyć tytułowej księżnej. Co bym ja musiała zrobic, a co zrobić bym chciała ale nie mogła? W naszych czasach wmawia sie nam ze można wszystko, a tylko słabym nie wychodzi. Ciężko przyjąć do wiadomości ze nie uciekła, nie zabrała dzieci i żyła szczęśliwie. Historia potężnego cierpienia, zamknięcia, przemocy, niezrozumienia, wielkiego bólu okupionego sekundami szczęścia.

kryptykfilmow

Nie zgodzę się z Tobą, film ma dość szeroki przekaz, pokazuje w bardzo wyraźny i dobitny sposób uwikłanie kobiety w związek z facetem, który nie ma do niej szacunku, traktuje jak przedmiot, a ona nie jest w stanie się z tego wyplątać. Mnie ten film dotknął i wzruszył, ale mogę inaczej odbierać, bo uwielbiam tego typu produkcje...

Camilla3

Również sądzę, że film posiada jasną i mądrą wymowę.
Doskonale obrazuje jak przynależność do danego środowiska zawęża możliwość samostanowienia i tłumi wolność.
Świetnie obrazuje brak praw kobiet nawet należących do sfer - Georgiana była niczym innym niż przedmiotem w rękach
gnuśnego i pustego męża - księcia, jedynym życiowym celem miało być urodzenie potomka płci męskiej. Ten cel był
jednocześnie miernikiem wartości kobiety, bezmyślnym założeniem, że zależy to tylko od niej...
Film obrazuje zakłamanie i dwulicowość angielskiego "towarzystwa" - gdzie tu cnota, gdzie honor? Mierzymy się z całkowitym
brakiem wartości wyższych, chłodem i dystansem możnych panów, trudem zakończenia gry pozorów,
niemożnością zerwania łańcuszka konsekwencji przynależności do takiego a nie innego świata.
Naprawdę może poruszyć znana prawda, że to co piękne i kolorowe z zewnątrz często w środku jest puste i nijakie.