Kiedy przeglądałam zalukaj p., aby obejrzeć jakiś ciekawy film i natrafiłam na "Księżną" jakoś nie miałam ochoty żeby zobaczyć ten film. Przeczytałam recenzję, ale coś mnie nie urzekło. Dopiero gdy kumpelka opowiadała mi o nim, postanowiłam przekonać się czy rzeczywiście jest taki wspaniały. Mowę odjęło mi gdy go oglądałam. Nietuzinkowy, magiczny i rewelacyjny film. Doskonała muzyka, piękne stroje i genialna fabuła. Mogłabym oglądać ten film bez końca. Momentami nie mogłam uwierzyć jak można zachowywać się tak spokojnie kiedy widzisz jak naga służąca wybiega z sypialni twojego męża. Jednak rozumiem zachowanie Georgiany, była prawdziwą damą. Jej mąż natomiast był.... brak mi słów, żeby opisać tego idiotę i palanta, który nie umiał docenić takiego skarbu, a co więcej poniżać go. Jednym słowem film warty obejrzenia. Ubolewam jedynie nad tym, że Keira nie dostała OSCARA! za tą wspaniałą rolę!
popieram . Keira jest moją ulubioną aktorką i jak dla mnie praktycznie za każdą rolę należy się jej oskar . Niezwykły talent
Fajnie zagrała. Na dobrą sprawę mogłaś napisać w tytule postu "Tylko ona mogła tam zagrać". Film ocieka nudnością, w drugiej połowie filmu można się spokojnie położyć spać wiedząc że nie oglądając drugiej części nie straci się w zyciu nic istotnego. Może scenariusz naprawdę nie jest jakiś specjalnie wyszukany, a linia fabuły z elementami zaskoczenia ma wspólnego nie wiele.
Warto jednak pomimo strasznej nudy obejrzeć film, ponieważ jest ładnie nakręcony a aktorstwo Keiry Kneightley jest naprawde na miejscu. Klimat nie najgorszy, muzyka też całkiem całkiem... z drugiej strony czego możnaby się więcej spodziewać po filmie o tej epoce i tych zagadnieniach. W każdym wypadku Barry Lyndon to to nie jest.
Moja ocena 6/10