PO pierwsze - film nie jest nakręcony na podstawie poweiści Herbjorga Vasssmo, lecz HERBJOERG Vassmo - autorem jest KOBIETA! Notabene bardzo popularna norweska pisarka.
Po drugie - film jest klasycznym przykładem tego, że ekarnizacja jest z reguły gorsza od książki. Rozmycie głównych wątków, wycięcie psychologii, zdjęcia chwilami sprawiają wrażenie, że film kręcony był przez jakiegoś uczniaka - słowem amatorszczyzna. Brak napięcia, patos charakterystyczny dla książki tu nabiera raczej komicznego charakteru... Daję opinię obojętną tylko dlatego,że "Księga Diny" to jedna z moich ulubionych książek.
Film a książka
Może dlatego, że czytałaś wcześniej książkę odebrałaś ten film w taki sposób. Mało któremu reżyserowi udaje się sprostać takiemu wyzwaniu aby dorównać książkę - przynajmniej w oczach tych, którzy ją wcześniej czytali.
Mi film podobał się ogromnie! Byłam pod wielkim wrażeniem i gdy tylko pojawi się w kinach pójdę na niego powtórnie. A książkę ... kupiłam niedawno. W chwili wolnej zabiorę się za czytanie :-)