Nikt nie zna definicji tego terminu, ale ogladając to cudo podskórnie odczuwam, że obcuje z tym czymś, Maria wypełnia ekran totalnie go zawłaszczając, aż trudno złapać oddech i trudno o niej zapomnieć...
Bonnevie faktycznie skupia na sobie całą uwagę. Scena, w której pierwszy raz widać dorosłą Dinę, kiedy Maria gra na wiolonczeli, jest niesamowita!!! Ta kobieta ma w sobie mnóstwo seksu, tajemnicy, przyciąga, nie pozwala zapomnieć.