No niestety film, którym Hally Berry udowadnia, że zasłużyła na Złotą Malinę, tak sztucznego i drewnianego aktorstwa dawno nie widziałem, chociaż na pewno jest to również zasługą scenariusza. Film, którego historia nie była w stanie mnie zainteresować, "zaskakujące"? zakończenie nie uratowało filmu w najmniejszym stopniu, film również nie ratuje Bruce Willis, wiało nudą przez cały seans...
Zgadzam sie z Toba, totalna klapa jezeli chodzi o film, praktycznie zadnego klimatu nie ma w tym filmie -> wszyscy w jakis sposob ze soba powiazani -> ale to nic nie wnosi do filmu, zreszta koniec filmu tragedia -> bo nawet jesli morderstwa nie widzialby sasiad z naprzeciwko to kazdy szanujacy sie kryminolog na podstawie dowodow rozpracowal by to, ze to jest ustawione morderstwo :/
Hally bez komentarza, za slodka buzka do takiej roli...
To że w jakiś sposób ze sobą powiązani... wątek z tym molestowaniem w dzieciństwie przez cały film był tak niedorzeczny i "od czapy" te fleshbacki, i pseudowizje które przeżywała Hally Berry, na prawdę nie wiem czemu miało to służyć...
Przecież to jest ściśle związane z rozwikłaniem zagadki! Przez te molestowanie i śmierć ojca główna bohaterka nie miała prawidłowo rozwiniętej psychiki. Potem widzimy następstwa. Chyba jednak nie ogladałes filmy zbyt uważnie......
No ale to było tak głupio zaserwowane... i to ze jej sie wydawalo raz to raz tamto... no nie podobalo mi sie i juz :-)