Film naiwny jak diabli, wtorny, slabo zagrany - nakrecony "na siłę" tylko po to, aby zareklamowac takie marki jak heineken, reebook, bmw i wiele innych. Ta kryptoreklama tak nawalala po oczach, ze az mnie mdlilo. Wszystkie koszty produkcji zwrocily sie zapewne jeszcze przed pojawieniem sie tego "dzieła" w kinach. A co do zachwytow odnosnie tej kiszki na tym portalu - to klania sie "czlowiek demolka" i kwestia ze spiewaniem reklam w samochodzie - kto ogladal, to wie o co chodzi. Dziekuje, ja wysiadam.