Po pierwsze, nie zabierajcie się do tego filmu, jeśli nie znacie 'podwórkowego' angielskiego lub nie macie jakichś dobrych napisów/lektora - umykało mi wiele zwrotów, część sobie tłumaczyłem na bieżąco.

Po drugie, bardzo dziwnie mi się ten film oglądało. Na imdb widziałem, że ktoś swój komentarz zatytułował 'Film noir spotyka obrazy kina młodzieżowego lat 90-tych' i myślę, że jest to bardoz trafne stwierdzenie. Jako dodatkową 'przynętę' dodam, iż wg. mnie 'Brick' bierze wszystko co dobre z obu źródeł. Tylko jakoś dziwnie się oglądało te szkolne dzieciaki w tak poważnych rolach. Dealer pozujący na rządzącego podziemiem mafioza? Uczeń targujący się z dyrekcją?

Klimatyczną muzyka, dobre młodzieżowe aktorstwo i kilka ciekawych pomysłów to kolejne atuty. Film wart obejrzenia, myślę, że zapadnie wam w pamięć, oglądajcie uważnie. 8/10. Pozdrawiam!