Jak w temacie. Muzyka do kitu aktorstwo srednie fabula mocna. NA koncu wszystko zostalo wyjasnione ale nie do konca. Co mu powiedziala Laura? Ze to on jestem ojcem dziecka czy Mozg? :D Czy ona tak naprawde stala za tym wszystkim? Film jest bdb. I nie porownujcie go do Efketu Motyla czy Stay bo to sa calkiem inne filny inna bajka. Ide go jeszcze raz ogladac bo naprawde warto. Moze cos wiecej zrozumie. No chyba ze ktos mi wytlumaczy role Laury tak od A do Z. PZDR
Do tego co powiedziała Laura to ciężko jest odpowiedzieć. Na pewno powiedziała "mother". Mogło to np. być "mother killer", gdyż jedna z interpretacji jest taka, że to Brandan wszystko ukartował, zabił Emily, a resztą manipulował i ich wrobił. Moim zdaniem to bardzo ciekawa teoria.
Ale ogólnie się przyjęło, że to Laura ukradła tą cegłę na końcu filmu i doprowadziła do jatki między Szpilą a Tugiem.
Aha, i to Brandan był ojcem dziecka Em.
Film jest naprawdę ciekawy i trzeba go dokładnie rozpracować, by zrozumieć. Np. dlatego nie rozumiem oceny na fw, za to ocena na imdb jest bardzo adekwatna do filmu. :)
Jak masz konkretne pytania to pisz, odpowiem.
Pozdr. :)
Ja miałem 2 teorie:
1. Laura wszystko ukartowala zeby byz z nim. Poniewaz powiedziala cos takiego mniej wiecej ze wszyscy nie zwracali na niego uwagi tylko ona ze moze zakochala sie w nim. I na imprze chciala sie z nim kochac i dlatego ze byl z Em wciagnela ja do elity i tak sie to potoczylo ze wybuchla wojna i Em zginela itd.
2. Badz tak jak mowisz on to ukartowal dlatego ze ona od niego odeszla. Film naprawde bardzo dobry. Chodzilo mi wlasnie o to kto tak naprawde to zaplanowal ale to chyba do scenarzysty i rezysera trzeba bedzie sie zapytac. :D PZDR
Co do motywów Laury to rzeczywiście możemy się tylko domyślać, bo w zasadzie działania jej postaci nie są wyjaśnione. Może była w nim zakochana, może po prostu była zła, a może i jedno i drugie... :)
Na pewno jednak to ona doprowadziła do tego, że Tug zabił Emily, gdyż sama ukradła tą cegłę przez którą rozpętała się afera, no i poradziła Em, by wmówiła Tugowi, że to jego dziecko, że to go uspokoi. Jak wiadomo było odwrotnie i na to Laura liczyła.
Nie wiem sama co myśleć... Brandan w zasadzie mógł ją zabić, wtedy to co mówił ten ćpunek Dode było prawdą - że widział go jak morduje Em i chowa jej ciało...
Ale ile ludzi, tyle interpretacji i to jest w tym filmie świetne.
Pozdr. :)
Co do motywów Laury to rzeczywiście możemy się tylko domyślać, bo w zasadzie działania jej postaci nie są wyjaśnione. Może była w nim zakochana, może po prostu była zła, a może i jedno i drugie... :)
Na pewno jednak to ona doprowadziła do tego, że Tug zabił Emily, gdyż sama ukradła tą cegłę przez którą rozpętała się afera, no i poradziła Em, by wmówiła Tugowi, że to jego dziecko, że to go uspokoi. Jak wiadomo było odwrotnie i na to Laura liczyła.
Nie wiem sama co myśleć... Brandan w zasadzie mógł ją zabić, wtedy to co mówił ten ćpunek Dode było prawdą - że widział go jak morduje Em i chowa jej ciało...
Ale ile ludzi, tyle interpretacji i to jest w tym filmie świetne.
Pozdr. :)
Teraz juz na 99% wiem ze to Laura wszystko sprokurowala. Dowiedziala sie ze Em jest w ciazy ale nie kocha ojca czyli Brendana a Laura go kochala od zawsze. Dodac do tego lapczywosc Laury i ot cala zagadka filmu. :D Znasz/-cie moze inne tego typu filmy?
Jakoś nic mi nie przychodzi do głowy jeśli chodzi o podobne filmy... :( Ale jeśli Ty się czegoś dowiesz to daj znać, bo z chęcią bym takie obejrzała :)
Pozdr.
Laura powiedziała mother...fucker, a Brendan natomiast nie ściamniał mózgowi, że usłyszał (jakby z tego wynikało) właśnie brzydkie słowo. Po co bawic się na siłę w jakieś inne interpretacje jeśli wszystko było dosyć oczywiste, przejrzyste i wcale nie obniżyło to poziomu tego filmu.
Ja też jestem za tym, że za wszysytko odpowiada Laura. Jakoś nie mogę się przekonać do tego, że to mógł być Brendan (chociaż po jego spokojnym zachowaniu nad rzeką jak znalazł ciało można było tak wywnioskować), ale myśle że gdyby to był on, to wplątanie się w całą tą sytuacje byłoby głupie. Przecież wielokrotnie ryzykował życie.
Ale patrząc na to z drugie strony to wiedział, że ktoś tam go widział...tylko nie wiedział kto...i może po to o wszystko.
Hmm...intrygująca zagadka...
A jeśli chodzi o film - to całkiem ok - ja się wciągnęłam :)
Brendan nie mógł zabić Emily, przecież Tug się do tego przyznał (chociaż teoria z Brendanem byłaby ciekawsza ;) film bardzo mi się podobał. gra aktorska, muzyka, fabuła za to ogromne plusy. film mnie wciągnął. z zainteresowaniem oglądam dalsze losy bohaterów. bardzo podoba mi się kreacje bohaterów. Brendan wygląda, za przeproszeniem, jak taki pizduś, który nie radzi sobie w życiu, a tak naprawdę jest zupełnie inny. inteligentny, odważny, potrafi także oddać, gdy któż mu przyłoży. The Brain wcale nie jest stereotypowym kujonkiem, również wykazuje się odwagą pomagając koledze, potrafi wyciągnąć mnóstwo informacji. The Pin nie jest umięśnionym gorylem, tylko wysokim chudzielcem, na dodatek niepełnosprawnym, zachwyconym gotykiem. bardzo podobało mi się, że to byli licealiści, ludzie młodzi a nie dorośli. można także doszukać się paru błędów (np. Brendan dotyka pistoletu Tuga, zostałby odciski, buby to na pewno problem) jednak fabuła jest tak interesująca, że mogę przymknąć na nie oko ;)
W ten film na pewno trzeba wejść. Ma on bardzo specyficzny klimat i albo się go kupi z całym dobrodziejstwem inwentarza, albo dojdzie do wniosku, że tego się nie da obejrzeć. Osobiście- ja go kupiłam. W gruncie rzeczy całość jest mocno pokręcona i niezbyt realistyczna, ale nie realność tutaj chodziło. Dla mnie to trochę taka zabawa z konwencją kryminałów- film nie miał zostać hitem kinowym i to pozwoliło twórcom nieco zaszaleć. Ogólnie rzecz biorąc: bardzo dobrze dopasowana muzyka (chociaż jej jako samej, w rozłączności z obrazem, słuchać nie dałabym rady), niezłe aktorstwo (oczywiście z Josephem Gordnem-Levittem na czele i to wcale nie z powodu tego, że jest najsławniejszy z całej obsady, ale zwyczajnie dlatego, że jest naprawdę dobrym aktorem), całkiem dobre zdjęcia i, przede wszystkim, ciekawy scenariusz.