Mnie w filmie najbardziej podobała się symbolika i to, że miał przesłanie. Tylko idiotom może nie podobać się ostatnia scena, przecież nikt nie pokazuje księdza, który wyleczył się z HIV, przecież się nie da. On tylko cieszył się ostatnimi chwilami życia. On mimo walki z chorobą pokazywał m.in. swoim podopiecznym, że warto żyć bez ćpania. Scena ze strzykawkami w trumnę, bardzo dosadna i dobra. Scena w klasztorze może trochę się dłużyła, ale jej zamiar to pokazanie walki Jana z czasem i chorobą. Pokazanie tego, że inni zakonnicy się od niego odsuwają, że staje się odludkiem w miejscu gdzie wskazana jest miłość do bliźniego (szczególnie, że był chory). Scena rozmowy z matką - genialna, tak samo jak ta w łazience, gdy chciał sobie podciąć żyły, to przecież symbolika męczeństwa, Chrystusa. Na prawdę rewelacyjny film, polecam. Znakomita gra Żebrowskiego.
Zgadzam się... magiczny film :) Przede wszystkim ukazujący człowieka i jego naturę niezmienną od setek tysięcy lat...
Ja daje 10/10 ...
kocham ten film :D
a gdyby takie kazania były w kościele ,
to sie założę że były by pełne :)
W pełni się zgadzam , film genialny może jest prosty ale głównie chodzi tu o jego symbolikę ,która nadaje sens calej histori . Pewnie film podobał się tym którzy potrafili ją odczytać . pozdrawiam ;)
Obejrzałem jeszcze raz i daje 7/10. Szczerze mówiąc sceny po potrąceniu Jana dłużyły się. Genialna była za to była scena pierwsza i ostatnia (jak już pisałem). Trochę za dużo Seweryn skupił się na Janie, a mniej na uzależnionej młodzieży (w końcu na plakacie było napisane "Film pokolenia JP2"). Symbolika to duży plus tego filmu.