A więc, czytałam książke w szkole <jako iż mieszkam w Wielkiej Brytanii, była to nasza lektura> i muszę przyznać że świetna! Film dosyć fajny a koniec wzruszający :). Tylko, że w książce pisze że Stanley jest gruby, a w filmie jest wręcz przeciwnie co mnie bardzo zdziwiło. Oczywiście 'Zero' jest najlepszy :D. Taki mały, słodki :). moim zdaniem 8/10 :)