Ciepłe i bardzo wyrozumiałe spojrzenie Altmana na amerykańskie Południe. Film o niezbyt wartkiej, lecz właśnie cudownie leniwie płynącej akcji i niezwykle przyjaznej, miejscami przyjemnie gęstej atmosferze... Pełen humoru, aczkolwiek zaprawiony szczyptą złośliwości. Glenn Close w szczytowej formie, Julianne Moore, Liv Tyler i cała reszta nie pozostaje w tyle. Świetne dialogi i teksty na miejskich szyldach, np. genialne "W tym miejscu w roku 1897 nic się nie wydarzyło". No i ten przewijający się przez cały czas trwania filmu leniwy blues, który po prostu czuje się, jak pulsuje pod skórą... Aż chciałoby się być tam z nimi i łowić te cholerne sumy w gorący, letni dzień, łykając od czasu do czasu odrobinkę "Indyka"...