Ale jak na Jessa Franco, to film jest całkiem dobry. XIX-wieczny Londyn odwzorowano nieźle, a Klaus Kinski w tytułowej roli wypadł z klasą. Jest tu kilka ostrzejszych scen, ale te akurat są słabo zrobione. Do tego mamy trochę nagości, ale nie jest ona najważniejszą częścią filmu (jak to często bywa u Jessa Franco).