Kuba

2024
7,1 7,4 tys. ocen
7,1 10 1 7374
6,6 7 krytyków
Kuba
powrót do forum filmu Kuba

Dokument równie dobry co książka Domagalik, która ukazała Kubę z różnych perspektyw. To nie jest nic wielkiego w warstwie filmowej, ale umówmy się: historia Kuby jest tak mocna i inspirująca, że dużo nie trzeba zrobić, żeby działała na ekranie. Na mnie działała. Trochę łez poleciało.

Błaszczykowski dla mnie jest wzorem człowieka, który mimo przeciwności losu się nie poddał i doszedł na szczyt w swojej dziedzinie (finał Ligi Mistrzów, mistrzostwa klubowe, najlepszy wynik reprezentacji na wielkich imprezach w swojej generacji). Tu od początku był charakter. Mały Kuba był cwaniakiem, chciał zarobić na lody, to szedł na złomowisko, żeby coś opylić. Na boisku, mimo że mały i chudy, nikt mu nie podskoczył. Bo zawsze walczył, bo zawsze na poważnie, bo nie znosił porażki. Futbol może uratował mu życie, bo agresję, którą miał w sobie od tragedii, której był świadkiem, mógł wykorzystać w gorszy sposób. Ale futbol go ukierunkował. Dał mu wszystko i to jest piękne, że wszystko od życia dostał dzięki pasji. Ale wiele jej też oddał i w końcu odpuścił. Było ciężko, były ciarki i Kuby już nie ma na boisko.

Co do konfliktu z Lewym powiem tak jak Paweł Zarzeczny: lubię obu. Oczywiście Lewy ma mniejszą charyzmę, ale nie można mu odmówić charakteru (inaczej nie zostałby najlepszym piłkarzem na świecie), trochę nie umie się zachować w warstwie medialnej, pewnie ma swoje za uszami. Ale podoba mi się, że obaj panowie pojęli, że ich konflikt wynikał głównie z wieku, ego, gorących serc. Lewy lawirował, nie powiedział dokładnie, o co chodzi, ale są tacy ludzie, którzy nie chcą zaogniać sytuacji, tacy po prostu są, wolą dobrze żyć ze wszystkimi. Kuba też unikał tematu, jest dojrzałym facetem i wie, że nie ma o co się kłócić. Tym bardziej, że widzę u obu wzajemny szacunek. A umiejętności? Kurde, przecież ten kwadrans w pożegnalnym meczu z Niemcami pokazał, że obaj dalej mieliby lepszy flow i współpracę niż cała współczesna kadra razem wzięta.

Historia Kuby jest też historią o ciągłym podnoszeniu się. Po traumach, po tragediach, po kontuzjach, bo zniżkach formy. Przecież ten karny z Portugalią... Tak mnie to bolało, że akurat Kuba nie trafił (choć uczciwie muszę przyznać, że Błaszczu zawsze słabo strzelał karne, za słabo uderzał, tam trzeba walnąć porządnie, żeby bramkarz nie miał szans). Porażki ciągle chodzą za Błaszczykowskim, przecież nawet niedawno Wisła spadła z Ekstraklasy, a on musiał mówić do kibiców, że "zj***ł". Ale myślę (i liczę!), że w końcu Biała Gwiazda wyjdzie z tego piekła pierwszej ligi i Kuba znów się podniesie razem z nią. Deyna, nawet w szatni emeryckiej drużyny Orłów Górskiego, wchodził i mówił spokojne: "Dycha jest moja". To jest ten charakter, o którym mówię, kiedy myślę o Kubie. I jeszcze ten piękny przekaz dla dzieciaków złapany w dokumencie: "Nie dajcie sobie wmówić, że się nie nadajecie, że nie dacie rady ". Bo dacie, tak jak Kuba. Tego Wam wszystkim przy okazji życzę, bo piszę te słowa w Wigilię.

ocenił(a) film na 7
LukaszJarosz25

PS. Jeszcze zapomniałem wpleść w tekst motywów ostatnich dużych turniejów piłkarskich. A przecież dni meczów reprezentacji Polski na Euro 2012 czy 2016, czy nawet ostatniego Mundialu w Katarze, to pamiętam całe od rana do wieczora dokładnie! Bo jestem psychofanem piłki nożnej. Nawet gdy zaczyna mnie nużyć, tracę zainteresowanie, to za chwilę dzieje się znów jakaś niesamowita historia na boisku (i obok boiska, bo przecież mecz to tylko pretekst, a historie ludzkie są solą tego sportu) i znów zakochuję się na nowo w futbolu. Boisko, jedenastu na jedenastu, zwycięstwo, przegrywanie, ale podnoszenie się, odrabianie strat, czasem musi wystarczyć remis, emocje, symulki, parady, zmiany, doliczony czas gry, przecież jak mówię te wszystkie hasła to widzę... życie. Zwykłe-niezwykłe ludzkie życie. Dlatego tak bardzo kochamy piłeczkę, bo jest dostępna dla każdego, bez względu na wiek i stan posiadania, i jak to w życiu, jest mecz i rewanż. Patrzymy na to, bo sami kopaliśmy za dzieciaka, bo uczyło nas to wytrwałości, trudów, ale też radości, i współpracy.