film ala' straight to DVD. Widząc nazwiska tj Walter Hill, Stallone czy Slater można by się spodziewać choćby przeciętnej, znośnej sensacji. Nic bardziej mylnego - film jest ultraprzewidywalny od początku do końca, pełen zgranych numerów i efekciarski, po prostu tandetny, absolutnie nie wart uwagi. Jeżeli ktoś jest fanem filmów z lat 80/90-tych z VHS'ów to niech lepiej po raz kolejny zobaczy sobie "Cobrę", a nie traci czas na to coś.