Więcej w tym Conana i Herkulesa niż Kulla, mimo to Kull Zdobywca jest dużo lepszy od nowego Conana z Jasonem Mamoa. Nowy Conan z całą kasą wydaną na efekty specjalne i pseudo 3D nie dorasta tej telewizyjnej w gruncie rzeczy produkcji do pięt. Kull nie jest może arcydziełem, ale stanowi ciekawą propozycję w swoim gatunku. Są tu naprawdę dobre momenty. A to zachwycą nas jakieś piękne zdjęcia, a to któryś z wpadających do ucha tematów muzycznych Joela Goldsmitha, a to pobudzą nas wzniosłe metalowe beaty, podnieci Tia lub Karina, rozbawi Kull lub któraś z drugoplanowych i trzecioplanowych postaci. Jest akcja, jest humor, jest sex, są elementy świata znanego z twórczości R.E.Howarda, jest OK! ; ). Dla koneserów gatunku pozycja obowiązkowa!
No to mnie zachęciłeś i w końcu się za ten film zabiorę ,bo nie ukrywam Kull to świetna postać ,ale trochę dziwne to ,że to miała być w zasadzie 3 część Conanów z Arnoldem ,ale odmówił i z fabuły Conana zmieniono tylko Imię bohatera. Dlatego może się to dziwnie oglądać. Niemniej aktor ,też nie najgorzej dobrany bo w sumie kogoś podobnego miałem przed oczami czytając Kulla.
ja też długo odkładałem Kulla, niesłusznie! Tylko się nie nastawiaj na superprodukcję, film jest raczej mało holiłódzki, ale i tak jest epicko! Najbardziej zadziwia mnie soundtrack!!! Jest genialny, ale dopiero w pełni go docenisz, gdy odsłuchasz osobno (krąży w sieci na megauploadzie, linki na różnych blogach). Joel Goldsmith naprawdę przejął pałeczkę po ojcu! Słucham ten soundtrack i słucham i nie mogę się od niego oderwać, nie ma ani jednej zbędnej nuty, nawet te gitary, które wydają się początkowo pretensjonalne, mają swój czar!
Kull jest dostępny w całości na youtube:
http://www.youtube.com/watch?v=xPltrj90t34
itd.