Chapter 2:Nadchodzące zło. -Jesteście gotowi ? -spytał Shifu .-Oczywiście mistrzu ! Czas
zacząć ! -.....-Dobra , a więc gotowi ? Start! Gdy Shifu powiedział start Tygryska rzuciła się
odrazu w stronę Po z niewiarygodną prędkością.Jak Po zasłonił odruchowo twarz Tygryska
walnęła go w brzuch z taką siłą ,ze prawie Po nie spadł sam ze skorupy.-Dobra!Sama tego
chciałaś ! -Ale co?-Zobaczysz!Okej.... Ku zdziwieniu piątki oraz Shifu ,Po przyjął taką samą
postawę jak podczas walki z Lordem Shenem.Poddenerwowana Tygrysica ruszyła na Po i
zaczeła go atakować,lecz Po omijał zgrabnie kazdy cios , az wreszcie sam uderzył Tygryskę w
twarz po czym prawie wleciała do skorupy. -Grrr! Ruszyła teraz na Po z całą predkością i siłą
jaką miała w sobie. Kopniaki oraz ciosy wyprowadzane w stronę pandy dawały taki sam efekt
czyli ,,nic'' .Ale po chwili zastanowienia wpadła na pomysł.-Po, zobacz wózek z kluskami!-
GdziEEEeeeE?! AAAAAAA....::!SaS!WSQSWW!!Zdezorientowany Po znajdował się
znokałtowany na ziemi po kopnięciu Tygryski.-Zwycięzyła Tygrysica! -Ale ....ale Mistrzu ! to nie
fair !-Na polu walki wszystko jest sprawiedliwe ,smoczy wojownik.Mistrzyni Tygrysica poprostu
wykorzystała twoją słabość. To wszystko.-Ehhhhh....! Po spojrzał na Tygrysicę ze spojrzeniem
w stylu ,,oszust'' ,lecz Tygryska spojrzała na niego swoim typowym spojrzeniem w stylu
,,zamknij się albo cie zabije''.Widząc to panda odwraca się w przerazeniu do Shifu słuchając
dalej co mówi.-Tak czy inaczej dzisiejsi zwycięzcy to Źmija , Małpa oraz Tygrysica. W nagrodę
dostają dodatkową misję jutro rano.Natomiast ,ty smoczy wojowniku dostaniesz karę za to ze
jesteś ciąglę tak bardzo roztargniony.To na dzisiaj wszystko ,mozecie pójść do swoich kwater.-
Tak jest Mistrzu Shifu.-powiedzieli wszyscy z Piątki oraz Po.Wychodząc zostawili Shifu samego
na środku pałacu.-.....Chyba tez pójde się połozyć ,te koszmary coraz bardziej mnie dobijają.....
(Kamera odchodzi od Shifu ,i pojawiają się góry.W górach widać tylko jakiegoś wilka w
płaszczu biegnącego w stronę skały.Gdy podszedł do tej skały i powiedział coś w stylu hasła
,podniosły się tajemne wrota.)-Mistrzu ! Przyprowadziłem gościa ! Chcę przedstawić ci on
propozycję!-......Niechaj będzie......wpuśćze go ! -powiedziała tajemnicza postać w płaszczu.-
Tak jest ! Chodź tutaj ! Po zawołaniu przez straźnika ,pojawia się tęgi osobnik ubrany tak ,ze nie
widać całego ciała ,tylko oczy. (Rewi12:Coś jak strój ninja.)podchodzi do tronu dowódcy i klęka.
-Kimze jestes ?! Odpowiadaj jak do ciebie mówię łotrze!-Myślę ,ze moja identyfikacja nie jest
potrzebna do tego by zniszczyć z powierzchni ziemi Dolinę Spokoju.-........Mów dalej...-
Przyszedłem tutaj bo dowiedziałem się ,ze poniosłeś ostatnio całkiem sporą porazkę
.......Shen....Musi ci być przykro ,ze Smoczy Wojownik zniszczył w ciągu jednego dnia to co
budowałeś przez lata.....Mozemy złączyć siły i wspólnię pokonać tą tłustą pande . -.......Mozliwe
,ze masz rację....ale skąd mam mieć pewność ze mnie nie robisz tego dla tych z Doliny
Spokoju?......hm? - powiedział zrzucając płaszcz LordShen.-Rzecz to jasna ,ze jakbym był
twoim wrogiem ,juz dawno temu lezałbyś martwy .Dlatego masz pewność ze nie jestem
szpiegiem.-powiedział tajemniczy osobnik.(Rewi12:Od teraz tak będe go nazywać ,dopóki nie
ujawnię jego prawdziwych danych.)-.....Niech ci będzie.....Jaki masz plan ?....-Nie tylko mam
plan,mam równiez pomocnika tak silnego ,ze nawet ja nie potrafi go pokonać....Zwą
go.....Joseph.-Niemozliwe ,ze masz ze sobą Josepha !-Joseph ! chodz tutaj ! Minęłą chwila.-I
gdzie on jest ?!!-Blizej niz sądzisz pawiu.-powiedział gigantyczny niedźwiedź ,zwracając na
siebie duzą uwagę.-Jak śmiesz tak do mnie mówić , ty gigantyczna bestio ! Jestem wielki
,niepokonany Lord Shen ! -Nie taki niepokonany ,skoro zostałeś pokonany przez tego
Smoczego Wojownika.Pamiętaj ,ze nie obchodzą mnie nic twoje plany ,pawiu.Mnie interesuje
tylko i wyłącznie walka ze Smoczym Wojownikiem.
Po słowach Josepha ustała cisza.Nagle oczy Shena uniosły się ku górze ,gdzie był ukryty
łucznik.Shen ,przytaknął do łucznika i pokazał oczami w kogo ma strzelić.Strzała poleciała w
stronę głowy Josepha ,lecz ten nawet na nią nie patrząc odbił strzałę w stronę Shena,który
ledwo zdąrzył uskoczyć.Zapadła cisza,wszyscy czekali na kolejny ruch Shena ,lub Josepha.-
Nieładnie atakować gości ,pawiu.-....Mój błąd....dobrze,a więc czas wtajemniczyć cię w mój
plan....
Chapter 3: Niszcząca siła Josepha.
Jadeitowy pałac ,ranek.
Wszyscy wstali wcześnie ,nawet Po. Nie było to zdziwieniem ,dlatego ze w ten dzień będzie
festyn na cześć wspaniałej sztuki kung-fu.Dekoracje,kluski,tancerki,psikusy no i oczywiście
kung fu.Festyn miał się zacząć za godzine ,a juz wszystko było zrobione tak jak trzeba.Po
,Tygrysica,Małpa ,Modliszka ,Źuraw ,Źmija i Shifu mieli nowe specjalnie na tą okazję
ubrania.Wszyscy wyszli przygotowani i gotowi na festyn oprócz Tygryski.-Gdzie jest Tygrysica ?
Ktoś moze wie ? -zapytał się Shifu.-Nie wiem co się stało mistrzu ,ale spróbuje ją znaleźć.-
oświadczyła Zmija.-Dobrze,pamiętaj ,ze do festynu zostało tylko pół godziny ! -Postaram się !
Zmija weszła do Jadeitowego Palacu i szukała wszędzie: w sali treningowej,kuchnii. Wszędzie
oprócz jej pokoju. Gdy weszła do pokoju zobaczyła zawstydzoną Tygryskę.-Cześć Tygrysico !
Dlaczego ciebie nie ma na dole w Dolinie Spokoju ? Zaraz się zacznie festyn !-To wszystko
przez te głupie ubrania ! KTÓRE normalne zwierzę by coś takiego na siebie włozylo ?! -spytała
zdenerwowana Tygryska .-A moze tak się do mnie odwrócisz zebym mogła zobaczyć jak
wygląda sytuacja ?-No,dobra.... Gdy Tygryska się odwróciła,Zmija nie mogła zi siebie
wyksztusić ani jednego słowa.Miała ona na sobie dlugi ,piękny niebieski zakiet z chińskim
nadrukiem ,,Mistrzyni Tygrysica''oraz nowe fioletowe spodnie ze złotymi wzorami kwiatów .-I jak
wyglądam ? Jest bardzo zle ?...-Tygrysko...wyglądasz ,cudownie ! Chodzmy na dół do doliny
byś mogła się wszystkim pokazać.-Jak uwarzasz ,ale jezeli Małpa ,Modliszka ,lub Po mnie
wyśmieją to nie ręcze za siebie potem !-Hheheheh.....! dobra :P No to idziemy....Shifu ,oraz
reszta piątki wraz z Po byli pod ogromnym wrazeniem stroju Tygryski.-Wooooooow....Tygrysko
,wyglądasz mocarnie ! :D -powiedział Po.-Taaaaaa. dziękuje Po.-Dzisiaj przeszłaś samą siebie
Tygrysico.-stwierdził Shifu.-Dziękuje mistrzu...-A gdzie jest Małpa ? I Modliszka tez znikneła...W
sumie to wciąz są oni.-CZAS ZACZĄĆ FESTIWAL !!!!- krzyknął organizator pan Ping.-Będzie
świetnie ! Po długim wieczoru ,gier i zabaw Piątka wraz ze Smoczym Wojownikiem i Shifu
wrócili do pałacu.-Dobrze,jutro dokładnie rano Tygrysica ze Zmiją ruszycie na misję do Wioski
Wojowników po sprzęt do treningu.To wszystko na dzisiaj ,mozecie iść do swoich kwater.- Tak
jest ,mistrzu.
Jadeitowy pałac ,ranek.
-Dobrze ,Zmija i Tygrysica ! Wróćcie jak najszybciej .Wszyscy będą na was czekać.-Tak jest
mistrzu Shifu.I tak o to dwójka wojownikczek wyruszyła po sprzęt.-A więc Tygrysko ,,co
będziemy robić gdy wrócimy do pałacu?-Ćwiczyć.-Seriooo? Ty tylko o treningu myślisz ? A
moze byś tak sobie znalazła chłopaka?-.....Być moze mam kogoś ,,na oku'' ale i tak teraz o tym
nie myślę.-Jak uwarzasz ,pamiętaj ze nie mozna cale zycie tylko ćwiczyć i ćwiczyć,zycie nie jest
stworzone tylko dla tego.-Mozliwe ze wiem-Skoro wiesz ,to dlaczego robisz tylko jedno ?-BO
TO LUBIĘ <wystarczająca odpowiedź ?!-Heheh/.......! taaaaa.-powiedziała zdenerwowana
Zmija wiedząc ze zdenerwowała Tygryskę,ale postanowiła nadal ciągnąć grę.-A więc...kto ci
się podoba?-.....Nie wazne....-No daj spokój ! Mi mozesz powiedzieć!-Naprawdę,nie...-Ale Ty--
Nie ,znaczy nie !!! -heh...ok Podczas drogi do wioski wojowników Tygrysica i Zmija napotkały
wielkiego niedzwiedzia.-Przepraszam,wiedzą moze panie gdzie znajdę Smoczego Wojownika
?-A na co ci taka informacja ?!-Spokojnie Tygrysko.....ja to załatwię.....A po co go pan szuka ?-
Szukam go poniewaz chciałbym się z nim zmierzyć w pojedynku na śmierć i zycie.Ustała
cisza.-I ty myślisz ze po prostu ci to powiemy wielkoludzie?-Zaraz,zaraz ja cie znam....AHA! Ty
jesteś wielka mistrzyni Tygrysica tak ?-Zgadza się....-A więc to Ty jesteś dla Smoczego
Wojownika najwazniejsza ! W takim razie ,wykończę ciebie i wtedy on sam będzie chciał mnie
znaleźć! Genialne !-Tylko spróbuj...-powiedziała Tygryska przybierając postawę bojową.-No
,dawaj! Gdy Joseph to powiedział ,Tygrysica ruszyła na niego i wyprowadziła wymianę ciosów
w jego stronę,lecz on wszystko unikał.Raz udało się Tygrysce uderzyć niedźwiedzia w twarz
ale bez rezultatu.-I TY to nazywasz ciosem ? TO jest cios !-powiedział Joseph wyprowadzając
cios w stronę Tygryski tak silny ,ze odrzuciło ją na conajmniej 50 metrów.-....Jak
śmiałeś....HAJA!-krzycząc Tygrysica próbowała trafić Josepha za pomocą kopniaków ,pięści a
nawet czasami głowy.Joseph stał przez całą walkę znudzony,podczas gdy Tygryska się
zmęczyła całkowicie.-W takim razie trzeba to kończyć... Mówiąc to ,Joseph atakował Tygryskę
super silnymi ciosami. Postanowił wysunąć pazury i całkowicie ją wykończyć. Za pomocą
pazurów zadawał jej coraz większe obrazenia.Jedyne co Zmija mogła zrobić to patrzeć na to
jak jej przyjaciółka krzyczy w agonii....Joseph był coraz bardziej zafascynowany walką.Aź w
końcu złapał ją pazurami za głowe i wyrzucił w powietrze. Tygryska upadła pokonana i
bezbronna na ziemię.-Zapamiętaj to ,ze pokonał cię wojownik imieniem Joseph Korbanov !
Tym razem daruję ci zycie.Pozdrów odemnie Smoczego Wojownika! hahahahahah!!!!- mówiąc
to ,Joseph odszedł od pokonanej Tygryski.Zmija w rozpaczy rzuca się w stronę Tygryski .-
Tygrysico! Zyjesz?! Tygrysico !-Zabierz......m......mnie do .......pałacu......-powiedziała ostatecznie
mdlejąc Tygrysica.
Jadeitowy Pałac ,wieczór
-Połamane zebra,stłuczone kolana , złamany nos ,wielokrotne obrazenia cielesne oraz blizny
na głowie ,plecach i brzuchu.Taka jest moja opinia o stanie Mistrzyni Tygrysicy.-stwierdził
lekarz ,,rodzinny'' Shifu.-Dobrze......dziękuje,mozesz odejść .....dziękujemy za pomoc.....ale mam
jeszcze pytanie....czy wyjdzie z tego cało?....-To ze wyjdzie to jest oczywiste ,ale napewno dwa
tygodnie lub więcej musi polezec w łózku.W sensie ,dwa tygdonie od jej przebudzenia ,co
nawet ja nie wiem kiedy to nastąpi...-stwierdził lekarz.-A więc to tak.......dziękuje......-Proszę
bardzo-powiedział lekarz wychodząc.W pałacu nastała cisza,kazdy patrzył się na Tygrysice i jej
zalosny stan.Nagle Po wstał ze swojego siedzenia i ruszył w stronę drzwi pałacu.Zaraz za nim
ruszył Shifu.-PO! PO!-Co chcesz?!-Gdzie idziesz??-Idę znaleźć tego ,kto to zrobił i sprawię zeby
zapłacił !-Pando ! Nie mozesz !-A niby dlaczego?!-Poniewaz ,zemsta to jest ostatnia rzecz jaka
chcialbym zebys TY wykonał ! Chcesz się znizyć do poziomu Tai-Lunga ?!Pamiętaj ,ze wszyscy
mściciele zawsze źle kończą....! Uwierz mi ,naprawdę ze przyjdzie czas na to ze ten kto to zrobił
zapłaci za swoje czyny ,ale w normalnej walce ,a nie w walce pełnej nienawiści ! Właśnie
dlatego nikt nie opanował wewnętrznej siły ! Tego co uczył mnie Mistrz Oogway. Z czternastu
uczniów nikt nie opanował ,nawet ja ....Tylko Oogway ma w sobie tyle równowagi i spokoju by
odnaleźć w sobie ukrytą siłę.....Ty tez masz szansę ją odnaleźć dlatego proszę ,ciebie pando
,wstrzymaj się z zemstą...-........Dobrze........mistrzu.......ale to nie o to chodzi w ,,wewnętrznej
sile''? znalezienie osoby o którą się troszczyszi chronienie jej ? Gdzie w tym sens ?-Masz racje
,ale ty chcesz tylko dopełnić zemsty ,nic więcej ,dlatego to nie jest wewnętrzna siła której
szukasz !-.......Tak jest mistrzu.....dziękuje........-Proszę bardzo pando.....a teraz idź o Tygrysicy
,jak chcesz.......-....Tak jest mistrzu....-powiedział Po odchodząc w stronę pokoju Tygrysicy ,tam
gdzie przebywała reszta potęnej piątki. Zmija siedziala smutna nad Tygrysicą i jedyne co
wszyscy słyszeli to lekki szloch.-Zmijo....Co ci jest?....-Po prostu ....nie mogłam jej ochronić
....przed tym gigantycznym niedźwiedziem......jestem....za słaba nawet na swój tytuł....jedyne co
robiłam to patrzyłam na to jak cierpi moja własna siostra ! Kim ja jestem ?!-Jesteś niezwykle
opiekuńcza Zmijo, i kazdy by chciał mieć taką siostrę jak ty...-powiedział Po.-Ale...skoro jestem
taka dobra to dlaczego nie mogłam się wtedy nawet ruszyć ??!-To prawdopodobnie z
szoku.......Przestań się winić Zmijo,to nie twoja wina.......to nie jest niczyja wina ,naprawde nie
ma o co się obwiniać...jedyne co mozemy zrobić to trenować ,by mieć pewność ze taka sytacja
się więcej nie powtórzy.....-....Masz racje Po.....dzięki....Dobra chłopaki ,ide ćwiczyć.......-
powiedziała Zmija odchodząc w stronę sali treningowej.-Wy tez idźcie ja tutaj zostanę na
wszelki wypadek gdyby miała się obudzić.-powiedział Po.-Nom...dobra...-powiedziała reszta
piątki,odchodząc do sali treningowej.-Jedyne co mozemy zrobic to czekac .......-powiedzial
Shifu.
Pozny wieczor.
Przy schodach Jadeitowego pałacu stanął ojciec Po , Cho. Przypatrywał się pałacowi po czym
westchnął.-Ach...ten Li......Nieźle się ostatkował ,ciekawe jak mu się wiedzie z nową rodziną....
END OF CHAPTER 3
Dobra ,to póki co na tyle ,mam nadzieję ze się podobało ,bo mi ogółem się podoba.Od teraz
będe pisał dwa chaptery na raz,zeby bylo więcej dlatego ze czasami kaze wam za długo
czekać . Czy Tygrysica Przezyje ? Jak zareaguję Po gdy ujrzy swojego ojca ? Jaki plan ma
Shen i tajemniczy osobnik ? Przkonacie sie w nastepnym chapterze Kung Fu Panda 3 : The
Last Warrior
All right reserved.Charcters,music and all universe of Kung Fu Panda belongs to DreamWorks
SKG.I'm just a fan ,who want to create something new and orginall......
Pozdrawiam i czekam na opinie..../Rewolwer12
dzieki.napisze jak najszybciej . Pamietaj ze na forum KFP3 udostepniam tydzien po tym jak wstawie na blogga ,wiec obserwuj jak chcesz ;}
Rewi,masz talent do scenenariuszy licze ze nową część opowiadania! P.S Daj więcej walki kung fu . P.S2 jestem nowy jak ustawic awatara jakas rada?
Dzieki, a co do walki to sie nie martw poki co to wstepniak xD avatara sie ustawia tak:
Wchodzisz na swoj profil, dajesz ustawienia, klikasz pod pustym obrazkiem tym co teraz masz zmien avatara i done! ;D