Na wstępie pragnę przeprosić za długą przerwę, ponieważ nie miałem dużo
czasu.


CZĘŚĆ 8

Kamera odjeżdża w góry, gdzie krokodyle pod wodzą Bei Lang'a przygotowują balony
do lotu. W locie Bei Lang nieco się denerwował, gdyż chmury zasłaniały im widok. Kiedy
się przerzedziły, zauważyli wioskę Oe Beo i zaczęli lądować. Gdy wylądowali, przeszli do
dalszej części swego planu - spakowali balony i ruszyli w stronę wioski. Przebrnięcie przez
nią poszło im niezwykle łatwo, więc kiedy znaleźli się daleko od niej, poczęli kontynuować
lot. W końcu wylądowali na postój. W momencie gdy rozbili obóz, Bei Lang rzekł do Shena:

- Idź się rozejrzeć, czy nikogo nie ma w pobliżu.

Po tych słowach, gdy Shen zniknął mu z oczu, Bei Lang powiedział do kilku krokodyli:

- Idźcie za nim, a potem robicie wszystko według planu...

Krokodyle ruszyły. W tym czasie Shen spokojnie szedł przez las. Nagle z krzaków wyskoczyły
krokodyle, które przywiązały go do drzewa, zakneblowały i uciekły w stronę obozowiska. Kiedy
wrócili Bei Lang spytał:

- Zrobione?

Krokodyle odpowiedziały:

- Tak szefie.

Wtedy Bei Lang rozkazał rozpakować balony i lecieć dalej. Po kilku godzinach odlecieli.
W tym czasie mieszkańcy Doliny Spokoju zbierali żołędzie. Kiedy Shen się szamotał i
próbował się uwolnić, ujrzał niedaleko smugę światła. Wtedy zrozumiał, że to jego
koniec i trafi do więzienia. Nagle przed nim znalazło się dziecko z latarnią. Po krótkiej
chwili dziecko oznajmiło wszystkim o swoim '' znalezisku ''. Shen bardzo szybko znalazł
się w lochu, zamkniętym na cztery spusty. Paw cały czas rozmyślał o tym, co może zrobić.
W końcu wpadł na pewien pomysł; powie strażnikowi, aby zaprowadzono go w kajdanach do
Jadeitowego Pałacu, gdzie wyjawi plan Bei Lang'a. Gdy wszystko opowie, zdradzi też
sekret swojej broni, aby mogli się bronić przed Bei Langiem. Pomyślał, że za te zasługi
może jego wyrok zostanie skrócony.




Mam nadzieję, że Wam się podobało

Pozdrawiam - Zapalek21