bezwzględnego do szpiku kości. I to właściwie jedyny powód, dla którego warto zobaczyć ten film. Reszta bowiem niezła, ale nic więcej. Szczególnie pierwsza część filmu jest dość siermiężna i pozbawiona kolorytu, którym można ją było śmiało obdarzyć.
nie powiedziałabym tak. Pacino tu panuje, ale Irons to kolejny powód, aby zobaczyć trn film (Fiennes i Collins już odstają, ALE TO TEŻ CHYBA KWESTIA KONKURENCJI, patrz wyżej). Shylocka (a już szczególnie w wykonaniu Pacino) też nie nawałabym "bezwzględnym do szpiku kości", jego monoog to MISTRZOSTWO
Jak dla mnie jedna z najlepszych roli Pacino w ostatnich latach, a być i jedna z lepszych w całej karierze.Inna niż te do których nas przyzwyczaił. Shylock jest najbardziej wyrazistą postacią, ale rola Ironsa też bardzo dobra Film bardzo dobry. Polecam nie tylko fanom Ala.