PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=115676}

Kupiec wenecki

The Merchant of Venice
2004
7,3 14 tys. ocen
7,3 10 1 13936
6,2 5 krytyków
Kupiec wenecki
powrót do forum filmu Kupiec wenecki

Bardzo ładny, staranny bryk z Szekspira. Niestety, tylko bryk.
Twórcy zadbali o realia historyczne. Poszczególne kadry co i róż przywoływały wielkie malarstwo barokowe (weneckie getto ? Rembrandt, siedziba Porcji ? Poussin i inni klasycyści, zakończenie to Vermeer i kilku innych Holendrów oraz Antonio Guardi). Miejscami zdawało mi się, że to Franco Zeffirelli znów wziął się za ekranizowanie Szekspira... Do tego melancholijny (a może skapcaniały?) Irons i zacięty (a może zdezorientowany?) Pacino.
Niestety, przy całym zaangażowaniu, film wyszedł tak sobie - "po bożemu". Wątki jednej z najbardziej zagadkowych sztuk Szekspira zostały mocno skrócone, ale co gorsza także spłycone. Uczynienie z Antonia podstarzałego geja, a z Bassaina jego byłego partnera zakrawało mi na tani, wszystko zbyt łatwo załatwiający chwyt. Strasznie ścięto także mój ulubiony wątek Jessiki. Na szczęście dodano do niego śliczną sekwencję, z której wynika, że dziewczyna wcale nie przehandlowała odziedziczonego pierścienia za małpkę. To mnie ujęło.
Ogólnie więc nie odradzam tego filmu: jest to ładna wizualizacja i jakaśtam (nie specjalna) interpretacja Szekspira. Daleko jednak ?Kupcowi weneckiemu? do arcydzieł ostatnich lat w rodzaju "Hamleta" Branagha, czy "Tytusa Andronikusa" Julie Taymor.